Kategoria: Kultura
Opublikowano: 2013-07-01 18:47:29 przez system

Chełm: wianki, Meksykanie, Awdiejew i rodzimy rzeźbiarz

Czerwcowe Wianki, organizowane od kilkunastu lat pod auspicjami gminy Bochnia, zdążyły już stać się tradycją. Wymyśliła je i wcieliła w życie dyrektorka Szkoły Podstawowej w Siedlcu, pani Emilia Leo. Od paru jednak lat „Wianki” wyszły z Siedlca, aby zadomowić się na górze Chełm.

Powrót do starego, pogańskiego obyczaju stal się pretekstem do spotkania z muzyką, bardzo rożną i bardzo ciekawą. Pogoda nie rozpieszczała uczestników. Było chłodno i na Chełmie rozegrała się swoista konkurencja: co bardziej rozgrzeje widzów: południowoamerykańskie rytmy czy Alosza Awdiejew ze swoimi gitarzystami?

Występ meksykańskiego zespołu Compania Folklorica Orizaba Mexico składał się z dwóch części: tańca nowoczesnego, choć inspirowanego folklorem i pokazu tradycyjnej, meksykańskiej muzyki i obrzędów. Ta druga część była ciekawa choćby z racji swoistej mieszanki tradycji chrześcijańskiej z tą rdzenną dla Meksyku, indiańską. Ale Meksykanie stepujący w tańcu nowoczesnym – już tylko to było wystarczającym powodem, aby w tę pochmurną niedzielę wdrapać się na gorę Chełm.

Wystarczającym, ale nie najważniejszym. Bowiem w konkurencji na rozgrzewanie publiczności bezapelacyjnie wygrał Alosza Awdiejew! Może dlatego, że jako Rosjanin wie dobrze, czego trzeba by w długą, rosyjską zimę serce nie zamarło w człowieku. Jego występ był swoistą mieszanką piosenek rosyjskich urków, cygańskich ballad, a nawet muzyki żydowskiej z krakowskiego Kazimierza. A wszystko to przeplatane anegdotami, opowieściami, niewymuszonymi, pełnymi autoironii i dobrodusznej sympatii dla świata facecjami. Aż trudno było uwierzyć, że Alosza ma już, do czego sam się przyznał, 72 lata. Zwłaszcza, kiedy na równi z młodszymi, polskimi muzykami „ciął na gitarze” aż iskry zdawały się sypać ze strun!

Wczorajsze (30 czerwca) „Wianki” stały się też okazją do wręczenia dorocznej nagrody Instytutu Orkana dla najlepszych twórców i animatorów życia kulturalnego na prowincji. Okazją tym lepszą, że laureatem został chełmianin, pan Zygmunt Ból, który od wielu lat rzeźbi w materiale wyjątkowym, charakterystycznym jedynie dla Bochni i Wieliczki – w solnych bryłach. Z tej okazji do Chełma zawitali m.in. płk Stanisław Dąbrowski - prezes Instytutu Władysława Orkana oraz Tadeusz Skoczek, dyrektor Muzeum Niepodległości, a zarazem twórca Instytutu Orkana.

eb