A ty siej. A nuż coś wyrośnie...
...A ty - to co wyrośnie ? zbieraj - A ty czcij, co żyje radośnie - A ty szanuj to, co umiera... prawie dokładnie po 7 latach z tych samych desek Oratorium św. Kingi do zgromadzonej publiczności znów popłynęły słowa Jacka Kaczmarskiego.
Jacka już nie ma między nami, ale zostały jego słowa. Niosą je teraz inni. W sobotni wieczór 13 grudnia, w inną rocznicę — wprowadzani stanu wojennego, mogliśmy wejść w nastrój piosenek Kaczmarskiego za przyczyną częstochowskiej grupy Habakuk Zanim jednak ze sceny Oratorium popłynęły słowa "Źródła", "Karmanioli" i innych jego utworów była msza św. w intencji ofiar stanu wojennego. Po niej na krótkiej uroczystości pod tablicą ku czci ks. Jerzego Popiełuszki zebrali się działacze "Solidarności". W tym samym mniej więcej czasie w Oratorium młodzi ludzie ze Studia Teatralnego Miejskiego Domu Kultury, działającego pod kierunkiem Piotra Majewskiego, przygotowali spektakl słowno-muzyczny "Pytania retoryczne", w którym wykorzystano teksty barda.
Bezpośrednio po tym Oratorium zawładnęła mieszanka reggae i rocka, a to za przyczyną Habakuka i jego lidera Wojciecha "Brody" Turbiarza. Było coś wyjątkowego w tej sytuacji, gdy nastoletnia część publiki, uwijająca się przed sceną szczelnie wypełnionego publicznoscią Oratorium, wywoływała na bisy chłopaków z kapeli, skandując tytuł najbardziej rozpoznawalnego utworu Kaczmarskiego czyli "Murów". Można było mieć wątpliwości czy reggae to najlepszy pomysł na przypomnienie twórczości nieżyjącego już od 4 lat artysty, który żegnał się ze sceną właśnie w Bochni, zanim dopadła go śmiertelna choroba. Jednakże po koncercie, obserwując reakcje bardzo młodych przecież ludzi na przesłanie, które niesie za sobą "Niech" czy "Modlitwa o wschodzie słońca", można było wyjść z przekonaniem, że pytanie o aktualność tekstów Kaczmarskiego jest pytaniem retorycznym.
"Pytania retoryczne" impreza poświęcona pamięci Jacka Kaczmarskiego, zorganizowania przez Miejski Dom Kultury i Stowarzyszenie "Kotłownia", Bochnia 13 grudnia 2008 r.