Kategoria: Foto - wideo
Opublikowano: 2014-04-20 12:00:40 przez system

Wielkanocni goście wśród wileńskiej Polonii

Do tradycji już należy, że przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkanocy pan Stanisław Dębosz organizuje wyjazd z pomocą humanitarną dla polskich rodzin, zamieszkujących podwileńskie, polskie miejscowości.

Aby tej tradycji stało się zadość w nocy 9 kwietnia z Bochni w kierunku Litwy wyjechał kolejny samochód z pomocą. Tym razem renault master, udostępniony przez Polską Spółkę Gazownictwa w Tarnowie, dosłownie uginał się na resorach od wszelakiego dobra, zebranego wśród mieszkańców Bochni i okolic. Kolejny już raz ich (czyli obu panów Staszków, do których tym razem dołączył inny bochnianin, pan Jerzy Turek) bazą wypadową stało się wileńskie Hospicjum im. bł. ks. Michała Sopoćki, prowadzone przez zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. W Hospicjum dary są wypakowywane, tam odbywa się ich sortowanie i przygotowywanie paczek.

A potrzeb zawsze jest wiele. Opieki wymaga wiele polskich rodzin, znajdujących się w ciężkich warunkach materialnych, ale też polskie szkoły i przedszkola, którym nie sprzyja polityka, prowadzona przez litewskie władze. Stąd z wdzięcznością są tam przyjmowane rzeczy, na których widok w Polsce rodzi się uśmiech politowania – papier ksero, lakier do pomalowania podłóg czy nawet zwykły papier toaletowy. Coś, co u nas było rarytasem w latach 80-tych ubiegłego wieku, dalej jest dobrem pożądanym w szkołach, leżących 20-30 km od Wilna u progu XXI wieku.

Długa jest lista miejscowości, która tym razem odwiedzili nasi „ambasadorowie dobra” – byli u 4 polskich rodzin w Postawkach – tam trafiła żywność i rowery dla dzieci, które do szkoły mają 6-8 km i do tej pory musiały tę odległość codziennie pokonywać na nogach, w polskiej szkole podstawowej w Rakańcach zostawili 70 paczek dla dzieci plus lakiery na podłogę, żywność, środki czystości, materiały szkolne, szkołę w Starym Siole obdarowali żywnością i materiałami szkolnymi, w Rukoniach, dla 2 polskich rodzin zostawili kolejne 2 rowery, żywność, środki czystości, meble do pokoju dziecinnego, szkoła podstawowa w Duksztach wzbogaciła się o 30 litrów farby, tablice magnetyczne, żywność, środki czystości, 80 paczek, materiały biurowe, papier toaletowy, a przedszkolaki w tej miejscowości (zaskoczone podczas snu) znalazły przy swych łóżeczkach 20 paczek ze słodkościami.

Łącznie rozdano 200 paczek, 4 rowery, 50 litrów farb i lakierów, 2 magnetyczne tablice szkolne, materiały biurowe, meble pokojowe i łóżko.

Wszystko to pochodziło od darów ludzi wielkich serc. Za naszym pośrednictwem pan Staszek składa im serdeczne podziękowania. Szczególnie adresuje je do pracowników Urzędu Miasta w Bochni, uczniów i nauczycieli szkoły podstawowej nr 1, przedszkola nr 5, szkoły podstawowej w Jasieniu, pracowników Polskiej Spółki Gazownictwa w Tarnowie oraz dla pani Ani z Bochni.

Do podziękowań dołączają się obdarowani. Ich listy zamieszczamy poniżej.

Osiemnasty już wyjazd na Litwę dobiegł końca 12 kwietnia, ale Stanisław Dębosz deklaruje, że na tym się nie skończy. Będą jeździć tak długo, jak długo potrzebować ich pomocy będą rodacy, mieszkający w XIX-wiecznych chałupinach, skleconych z desek, bez żadnych wygód i dwiema izbami w środku – jedną dla ludzi, drugą na inwentarz. Tak długo, jak oczy tamtejszych dzieciaków rozpromieniać się będą na widok zwykłej czekolady i pomarańczy. Tak długo, jak będzie trzeba.