Podziękowania z Litwy
Uśmiechnięte od ucha do ucha dzieci, które nie mogły się nadziwić niespodziance, jaka spotkała. Wielka, szczera radość, wymalowana na ich ślicznych buziach. Krzyk i euforia - tak dzieciaki reagowały na każdy prezent, który znajdował się świątecznych reklamówkach.
Te obrazy na zawsze zostaną w naszym sercu. To nagroda za wielki trud włożony w tę pracę. Po raz kolejny wyruszyliśmy z pomocą dla naszych rodaków, mieszkających na Wileńszczyźnie. Dwa samochody, wypełnione prezentami, dosłownie uginały się pod ich ciężarem, a to wszystko dzięki Wam, drodzy Państwo. To Wasze dary wywołały przez jeden dzień tyle radości, szczęścia i miłości. Chociaż na jeden dzień problemy naszych rodaków zniknęły dzięki rzeczom dla nas tak zwyczajnym, tak codziennym, że nie zwracamy na nie uwagi. Te dwa dni spędzone na Litwie pokazują, jak potrzebna jest pomoc i zaangażowanie w każdą akcję. Z każdym kolejnym przyjazdem dowiadujemy się, jak bardzo jesteśmy tam mile widziani, i jak wiele jeszcze musimy dla nich zrobić.
Świąteczna akcja była by niemożliwa, gdyby nie pomoc mieszkańców Bochni i okolic, pracowników Polskiej Spółki Gazownictwa, pracowników Urzędu Miasta w Bochni. Do darczyńców dołączyli nauczyciele oraz uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1, Szkoły Podstawowej nr 2, Szkoły Podstawowej nr 5, Szkoły Podstawowej nr 7, Gimnazjum nr 1, Szkoły Podstawowej w Trzcianie, Szkoły Podstawowej w Jodłówce, I LO w Bochni, Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Starym Wiśniczu, Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Bochni, Przedszkola nr 1, Zespołu Szkół Nr 1 im. Stanisława Staszica w Bochni, uczniów i nauczycieli Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Mikluszowicach.
Nasze samochody dotarły najpierw do sióstr w Lendwarowie, gdzie zostawiliśmy kilkanaście worków z odzieżą. Prezenty mikołajowe trafiły m.in. do przedszkola i szkoły podstawowej w Duksztach. Radości dzieciaków nie było końca. W zamian, od najmłodszych, usłyszeliśmy piękne patriotyczne wiersze, brawa i słowa podziękowania. Kolejnym punktem naszej wyprawy była szkoła podstawowa im. św. Faustyny Kowalskiej w Rzeszy, gdzie rozdaliśmy kolejne świąteczne reklamówki.
Odwiedziliśmy również polską szkołę w Rakańcach, zostawiając kilkadziesiąt reklamówek ze słodyczami i żywnością, oraz placówkę w Czarnym Borze. Nasz samochód przyjechał też do Postawek, małej wsi, w której mieszka kilkanaście polskich rodzin. Dotarliśmy też po raz pierwszy (jak nam się marzy - chyba nie ostatni) do miejscowości Butrymańce, zamieszkałej w większości przez Polaków, rozmowy z nauczycielami w polskiej szkole dały nam obraz sytuacji mieszkańców tamtejszych terenów.
Łącznie do polskich dzieci trafiło przeszło 300 paczek z darami. Podarunki dotarły również do 16 polskich rodzin, 5 polskich szkół oraz do hospicjum w Wilnie. Jednak to tylko kropla w wielkim morzu. Jest jeszcze wiele osób, do których musimy dotrzeć. Będziemy przygotowywać się do następnych akcji. To dzieło, które musimy kontynuować. Nasi rodacy od lat mieszkający na Wileńszczyźnie o nas nie zapomnieli. Wiedzą jakiej są narodowości i mają wielkie, biało-czerwone serce. Jak moglibyśmy o nich zapomnieć?
Stanisław Dębosz