Edukacja: upadek rankingu "Prespektyw" - przeczytaj jak indoktrynuje się dzieci, młodzież i manipuluje eduakcją (bocheński komentarz)
Jeszcze niedawno (lata 80') starsze już pokolenia Polaków marnowały swój czas i życie na obowiązkowym wkuwaniu w szkole ideologii wymyślonej przez Marksa, Engelsa, Lenina czy Stalina tzw. MELSa. Nie dało się przejść przez jakąkolwiek szkołę nie mając do czynienia z przymusową nauką tych komunistycznych, nikomu niepotrzebnych, z księżyca wziętych, bzdur. Czym się okazał komunizm? Jedną wielką zbrodnią, bezprawiem i rozkładem życia społeczno-gospodarczego. Obecne pokolenia znów marnują czas i przymusowo wypełniają sobie głowę niedorzecznościami tym razem na temat tzw. klimatyzmu. U współczesnych, tym razem zielonych komunistów, przybrał on formę troski o planetę na której rzekomo, pod wpływem działalności człowieka, zmienia się klimat. To takie samo kłamstwo jak mająca prowadzić do szczęścia i dobrobytu ideologia marksistowska. Klimat na ziemi zmieniał się zawsze i zmieniał się będzie z tym, że człowiek nie ma z tym nic wspólnego. Cel jest ten sam. Zrujnować wolne gospodarki, zniewolić człowieka przepisami i pozbawić go pieniędzy nakładając na niego coraz wyższe opłaty. Naiwne masy mają być biedne, niedouczone ale szczęśliwe. Dlaczego? Bo uratowały planetę. Tym samym łatwe do manipulacji.
Na stronie Nczas.info oraz w wydaniu dwutygodnika Najwyższy Czas (numer 51-52 z 2024) ukazał się artykuł Tomasza Cukiernika pod tytułem „Klimatyczna indoktrynacja w szkole”. Przedstawia on sposób w jaki centralnie zarządzane przez Ministerstwo Edukacji treści edukacyjne we wszytskich rodzajach szkół coraz bardziej wypełnione są propagandą o rzekomym wpływie człowieka na zmieniający się klimat tzw. klimatyzmem.
Tekst dotyczy projektu LIFE-IP EcoMałopolska „Wdrażanie Regionalnego Planu Działań na rzecz Klimatu i Energii dla województwa małopolskiego”. Na przełomie września i października 2024 roku zaplanowano szkolenia w tym temacie. Są to 54 kursy i e-lekcje dla nauczycieli i uczniów z różnych etapów edukacyjnych: od przedszkoli, poprzez szkoły podstawowe (także specjalne), po szkoły ponadpodstawowe.
Co można o tym sądzić? Mamy już w pełni rozwinięte przez ministerstwo zjawisko, nie doskonalenia procesu edukacji czy podnoszenia poziomu nauczania ale klimatycznej, wulgarnej, dezinformującej indoktrynacji. Jednym z jej efektów jest m.in., jak podkreśla tekst artykułu, upadek jakiejkolwiek wartości Rankingu Liceów i Techników „Perspektywy”.
Ranking Liceów i Techników „Perspektywy” przestał mieć jakąkolwiek wartość! I piszę to z przykrością, ponieważ jako absolwent „sądeckiego elektryka”, który w latach mojej edukacji nie schodził z podium najlepszych techników w Polsce w tym rankingu, doskonale pamiętam radość związaną z każdym kolejnym miejscem w top 3. Kryterium „otwartość” to promocja lewicowej agendy światopoglądowej kosztem obiektywnej oceny wyników nauczania. Tym samym ranking przestaje promować najlepszych, a zaczyna promować „ideologicznie poprawnych” – skomentował Krzysztof Rzońca, sekretarz Krajowy Nowej Nadziei i prezes zarządu krajowego Młodych dla Wolności.
W "Rankingu Perspektyw" były uwzględniane również bocheńskie szkoły - czytaj TUTAJ
Całość artykułu można przeczytać TUTAJ
Przeczytaj także i nie daj ogłupić swojego dziecka:
Paweł Wieciech
Przeczytaj także:
Nowy Rok Szkolny – czego Bruksela zabroni Ci wiedzieć z historii?