Gender - co to jest?
Ks. prof. Dariusz Oko w Bochni: Gender to mutacja komunizmu i zbrodnia na dzieciach
Czym był komunizm? Wielu ludzi albo słabo pamięta jego czasy albo urodziło się zbyt późno by doświadczyć życia pod tym zbrodniczym systemem. Dziś mimo, że o komunizmie próbuje się mówić w czasie przeszłym, jest on ciągle groźny, a jego wyznawcy są zdeterminowani by na nowo wcielić go w życie. To właśnie przez współczesne ruchy gender i LGBT środowiska te próbują walczyć z tradycyjnym porządkiem świata, próbując zniszczyć podstawy cywilizacji łacińskiej i zniszczyć istotę człowieczeństwa.
Ruchy gender to mutacja komunizmu – przekonywał podczas spotkania znany teolog i filozof ks. prof. Dariusz Oko. Spotkanie odbyło się we wtorek 29 września w kościele św. Pawła, gdzie ks. profesor przyjechał na zaproszenie Rodzin Katolickich. Trwało prawie dwie godziny. Tematem były coraz bardziej głośne w naszym kraju ruchy gender oraz środowiska LGBT, które za przyzwoleniem naszych władz coraz śmielej poczynają sobie w sferze publicznej.
Zanim jednak przytoczymy relację ze spotkania kilka słów wstępu:
Komunizm to odwieczna walka z tradycyjnym porządkiem świata. Porządek ten w poszanowaniu zawsze miał takie wartości jak naród, rodzina, religia, własność, dążenie do prawdy, poszanowanie historii i kultury czy wolność myśli i poglądów. Idee te szczególnie mocno zaczęto zwalczać w czasach Rewolucji Francuskiej, kiedy ujawniły się zatrute owoce ateistycznych filozofii. Chciano zniszczyć wówczas europejską cywilizację która wyrosła na wspomnianych wartościach, a szczególnie na trzech filarach: greckiego pojęcia prawdy i piękna, rzymskiego prawa i etyki chrześcijańskiej. Kompilacja tych trzech zagadnień dała silne podłoże do wzrostu bogatej i prężnej kultury europejskiej, która przez kilka wieków dominowała kulturą nad światem, zasiedlając inne kontynenty.
Po krwawej i krótkotrwałej Rewolucji Francuskiej, w której wymordowano za pomocą gilotyny kilkadziesiąt tysięcy ludzi, kolejnym ruchem mającym wywrócić do góry nogami ład łacińskiej kultury europejskiej była idea walki klas Karola Marksa. Zaowocowała ona rozprzestrzenieniem się po świecie krwawej idei komunizmu. Komuniści zaczęli walczyć z cywilizacją europejską równie krwawym terrorem, a ich główne pola walki skupiały się na likwidowaniu własności – wszystko miało być upaństwowione, walce z jakąkolwiek inną ideą niż komunistyczna – zakaz wolności wyrażania poglądów, myśli czy badań naukowych, brutalnej walce z Kościołem Katolickim – który podporządkowany był papieżowi, a nie władzy świeckiej, a ludziom dawał poczucie wolności i wspólnoty oraz likwidacji klas społecznych, tak by ostatecznie zaistniała tylko jedna, sterowana przez partię. Wszelkie inne warstwy społeczne: właścicieli ziemskich, bogatszych chłopów, inteligencji, przedsiębiorców, duchownych miały zniknąć. Metodą urzeczywistniającą te cele był masowy terror, strach siany wśród ludzi, dyskryminacja, zawłaszczanie cudzego majątku, zwalnianie z pracy, szykany i inwigilacja czy masowe aresztowania i więzienne tortury. (Autorzy książki pt. Czarna Księga Komunizmu dowodzą, że komuniści w krajach gdzie udało im się objąć władzę, wymordowali na świecie prawie 100 mln ludzi).
Rewolucja jednak nie udała się do końca. Księżycowa polityka gospodarcza doprowadziła do bankructwa gospodarek, a silny opór społeczny również przyczynił się do upadku systemów opartych na ateistycznych, wypaczonych poglądach. Mogliśmy to obserwować końcem lat ‘80 minionego wieku, kiedy walące się w gruzy systemy totalitarnej dominacji nad człowiekiem zamieniały się w demokracje. Nie jest jednak prawdą stwierdzenie, że komunizm odszedł do historii. Środowiska walczące z tradycyjnym porządkiem świta mają się coraz lepiej, a paranoiczne idee i zdegenerowane ruchy społeczne coraz śmielej poczynają sobie w sferze publicznej, próbując niszczyć to, co od wieków ludzie cenili sobie najbardziej – własność, rodzinę, wolność, religię, przywiązanie do swojej historii i kultury czy wolność gospodarczej działalności.
To właśnie o nowych neomarksistowkich ruchach w postaci LGBT czy gender mówił podczas wtorkowego spotkania ks. prof. Dariusz Oko, który szczegółowo omówił ich istotę i dążenia.
Jak przekonywał ks. profesor ruchy komunistyczne zachowały swe stare cele niszczenia podstaw kultury łacińskiej i chrześcijańskiej lecz chcą je osiągnąć innymi metodami. „Zagrożenie jest wielkie jak wielkie zagrożenie było ze strony komunizmu gdyż gender to mutacja komunizmu”.
Jak argumentował gość spotkania, w latach powojennych walczyli oni terrorem opierając gospodarkę na fundamencie socjalizmu. Gospodarka jednak w takim wydaniu niezdolna była do działania i bankrutowała w każdym kraju. Obecnie współcześni liderzy ruchów komunistycznych postawili na sferę kultury i świadomości, a ich głównym polem działania jest sfera seksualna człowieka.
„Na całym świecie w Europie, obu Amerykach, Afryce, ...postępuje ideologizacja komunistyczna, a jedną z jej odłamów są właśnie te ruchy. Dziś w szkołach zaczyna się uczyć, że każdy może sobie wybrać płeć. Dlaczego tak się uczy? Gdyż idą za tym pieniądze od określonych instytucji. Idzie za tym komunizacja ideologiczna” – mówił ks. profesor Dariusz Oko.
"Podstawowym absurdem założycielskim gender jest przekonanie, że nasza płeć jest naszą fantazją – o czym przekonują główni ideolodzy tych ruchów jak np. Judith Butler. Twierdzi ona, że płeć nie istnieje i ma halucyjny efekt. Nie istnieje coś takiego jak stabilna płeć czy seksulaność, a płeć można zmieniać sobie jak ubranie, w czym wtórują jej polskie środowiska" – wyjaśniał gość spotkania. "Celem strategicznym założonym przez te środowiska jest więc destrukcja i destabilizacja kategorii płci i seksualności i co za tym idzie eliminacja podziałów społeczeństwa wraz z wykluczeniami oraz przemocą".
„Przedstawiciele tych ruchów” - jak kontynuował ks. profesor - „z butami wchodzą do naszych szkół i przedszkoli, gdzie chcą seksualizować dzieci. Oni depczą psychikę dziecka, gdzie sfera seksualna jest uśpiona. Dziecko ma się rozwijać i są pewne etapy rozwoju, w tym rozwoju seksualnego. Jeśli małe dzieci zaczyna się seksualizować jest to zaburzenie ich świadomości i zaburzenie normalnego procesu rozwoju człowieka.”
Co więcej – jak dalej padały argumenty - gender jest gorsze od marksizmu. Marksiści bowiem opanowali gospodarkę i instytucje publiczne. Gender sięga o wiele głębiej bo w psychikę człowieka, w jego naturę i kulturę. Jego przedstawiciele uderzyli mocno w rodzinę i małżeństwo i chcą doprowadzić te instytucje do upadku.
„I to jest o wiele gorsze bo jeśli zniszczą rodzinę to zniszczą człowieczeństwo i jego istotę. Jeśli dzieci zaczną być deprawowane to będzie stracone pokolenie, gdyż seks może tak samo uzależniać jak narkotyki czy alkohol. Ludzie będą niezdolni do małżeństwa i rodziny” - przekonywał ks. profesor.
Podczas bocheńskiego spotkania ks. prof. Dariusz Oko dał przykład jak wygląda jedna z lekcji w szkołach niemieckich dla uczniów w wieku 15 lat na podstawie podręcznika metodycznego dla nauczycieli wychowania seksualnego pani Elisabeth Tuider. Jest ona uważana w Niemczech za jednego z najlepszych specjalistów od wychowania seksualnego. Temat lekcji – „Burdel dla wszystkich”. Nie używa się tu nawet słowa „dom publiczny” tylko „burdel”, chcąc bardziej zwulgaryzować sferę seksualną – wyjaśnił ks. profesor. Lekcja oparta jest na zarysie poszczególnych pięter domu publicznego z piwnicą, parterem i pierwszym piętrem z podziałem na pomieszczenia. Uczniowie otrzymują takie kartki i pracują w zespołach, a ich zadaniem jest zaplanowanie domu publicznego tak, by zaspokoić wszystkie orientacje. Powinni też określić ile powinno się tam zarabiać i ile płacić. Powinni też określić jak ten dom publiczny czy „burdel” reklamować i jak skłonić do przyjścia tam kobiet wyznania katolickiego czy muzułmańskiego, gdyż one są najbardziej oporne. Ta lekcja przeznaczona jest na godzinę zajęć lekcyjnych, a jej celem jest, jak wyjaśniał ks. profesor wprost tłumacząc tekst z j. niemieckiego, uzyskanie osobistej wolności korzystania z usług seksualnych, a także ich oferowania. Według więc pani Tuider – autora podręcznika, każdy uczeń w wieku 15 lat powinien być zachęcony do chodzenia do domu publicznego i do pracy w nim. Taki wniosek wynika z tej lekcji. Ks. profesor zaznaczył, że lekcja jest pogłębieniem tematu, z czego wynika, że był on już wcześniej przerabiany w okrojonym zakresie. Takie zajęcia mają aprobatę rządu niemieckiego.
Czym jeszcze jest ideologia gender?
„Seks jest najważniejszy, seks wszędzie i w każdym wydaniu. Nie ma szkoły, pracy czy Pana Boga, jest sam seks. To ideologia maniaków seksulanych, którzy żyją jak Marquis de Sade czy Alfred Kinsey i chcą ten sposób życia narzucić wszystkim. Chcą zastąpić racjonalne myślenie instynktami i wynaturzonymi żądzami” – przekonuje ks. prof. Dariusz Oko.
Podczas spotkania padły też statystyki. Jak podkreślał zaproszony gość, mniejszości seksualne to nie więcej niż 2 % społeczeństwa. W tej liczbie jednak notuje się poważny odsetek zachorowań na AIDS. Wśród mężczyzn współżyjących ze sobą - homoseksualistów - wynosi on 60% zachorowań, a w przypadku pedofilii wskaźniki sięgają 40%. Te dane były przytaczane za czołowymi instytucjami badawczymi jak np. Instytut Kocha w Berlinie. Ks. prof. Oko odwołał się nawet do filmu „Tylko nie mów nikomu” - Tomasza Sekielskiego, gdzie na 8 księży (bandytów, jak ich określił), 7 było homoseksualistami. Dane pokazują także, że przywódcy gender w USA – co sami przyznali – mieli średnio po 500 i więcej partnerów seksualnych. „Wynika z tego, że są to ludzie zagrożeni, wymagający pomocy, a nie przedstawiania jako wzory do naśladowania.” - zaznaczył ks. Dariusz Oko.
Podobnie jest z Małgorzatą Szutowicz – znaną w Polsce jako Margot – będącej sztandarową postacią ideologii genderowej w Polsce. Wrażenie jakie sprawia to osoby zakłamanej i wulgarnej (dziennikarze nawet żądają by nie używał wulgaryzmów w wypowiedziach), osoby, która nie pracuje, nie studiuje, ale szczyci się z bogatego życia seksualnego z wieloma partnerami. Sama nie określa się też ani jako mężczyzna ani kobieta.
Tu można też podać przykład Jacka Kochanowskiego, także czołowego przedstawiciela ruchów gender, który w swoich tekstach wskazuje na tzw. gey pride - gejowską dumę, o której pisze w swojej książce – Marginesy seksualności – o czym mówił ks. prof. podczas innego spotkania. Duma gejowska oznacza wychodzenie z pozycji bycia kimś niegodnym i poczucia wstydu ze względu na niewłaściwe postępowanie, na poziom dumy i aprobowania swojego ciała i zaspokajania swoich potrzeb. Wspomina o tym w kontekście tzw. dark-roomów czyli miejsc gdzie geje współżyją z kilkoma osobami podczas jednego wieczoru.
„Jeśli nie obronimy się przed nimi to tacy ludzie będą przedstawiani jako wzory do naśladowania i tacy będą nasi nauczyciele” – podkreślał gość parafii św. Pawła.
Ksiądz mówił także o wielkiej bucie, pewności siebie, o ubliżaniu i obrażaniu środowisk katolickich przez przedstawicieli tych ruchów, którzy metodami bezprawnymi, wręcz bandyckimi chcą narzucić wszystkim swój sposób myślenia, dokładnie tak jak niedawno robili to komuniści. Postulował także, w czym nie jest odosobniony, by ludzie z tych środowisk, próbujący wprowadzać w przedszkolach czy szkołach seksedukację gender, traktować jak zwykłych przestępców.
„Dlatego tych seksedukatorów, którzy wchodzą do szkół i chcą namawiać dzieci do seksu, należy traktować jak przestępców. Tak jak tych którzy chcieliby w szkole sprzedawać narkotyki czy alkohol. Zakuć w kajdanki i wyprowadzić.”
To co jednak niepokoi najbardziej to przymus takiej edukacji. W niektórych krajach, m.in. w Niemczech, za odmowę posyłania dzieci na takie zajęcia karani są rodzice, nawet więzieniem.
Ksiądz prof. Dariusz Oko podkreśla, że nie potrzeba tu nawet wiary ale sam rozum już podpowiada, że w tej ideologii jest coś nie tak. Chodzi o dwa podstawowe nastawienia - czy kierujemy się rozumem czy rządzą? Normalnie powinniśmy rozumem poznać naturę człowieka, świta i Boga i dopiero potem ocenić jak powinniśmy się zachowywać, także w sferze płci, sferze seksualnej. Rozum powinien wszystkim kierować, nawet abstrahując od religii, choć ona i chrześcijaństwo ma tu także dużo do powiedzenia. Albo kierujemy się rozumem i modelem chrześcijańskim albo główną rolę w zachowaniu przejmują żądze i seksualność.
Jednym słowem – co można wywnioskować ze słów ks. profesora i z czym należy się zgodzić - albo będziemy uczyć dzieci myśleć oraz uczyć kultury zachowania albo będziemy ich uczyć pracować w domach publicznych czy jak to ujmują niemieccy seksedukatorzy w „burdelach”.
Paweł Wieciech
Ps.
Podczas spotkania trafne spostrzeżenie padło także wobec Niemiec, gdzie program takiego nauczania jest wprowadzony w życie. Jak zaznaczył gość, jest to kraj skrajności i ludzi, którzy gdy coś postanowią robią na 100%. Jeśli ujawni się tam talent to realizuje się w 100% (o czym świadczy długa lista niemieckich noblistów czy takie talenty jak Bach, Beethoven, Handel i cała rzesza wybitnych ludzi nauki i kultury). Jeśli ujawni się jednak zło to jest ono także realizowane na 100% czego dobitnym przykładem były masowe mordy i obozy zagłady w całej Europie.