Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2008-07-13 08:00:10 przez system

Zrobieni w PKO SA

?Za czym kolejka ta stoi? na bocheńskim Rynku? - można by zapytać, trawestując piosenkę z czasów stanu wojennego. Czy Bank PKO SA oferuje ostatnio jakieś wyjątkowo korzystne kredyty? A może oprocentowanie oszczędności jest tam tak wysokie, że ludzie nie wahają się stać w kolejce na piekącym słońcu, byle tylko tu właśnie otworzyć rachunek?

Nic podobnego. Kolejkowicze rekrutują się w większości spośród dawnych klientów Banku BPH. Nie wszyscy pamiętają, że z początkiem roku doszło do fuzji obu banków: PKO SA i BPH pod wspólną nazwą tego pierwszego. Kłopot w tym, że dawniej klienci BPH mogli sprawdzić stan swego konta we wszystkich czterech bankomatach w naszym mieście. Dziś mogą to zrobić jedynie w siedzibie głównej PKO SA na Rynku właśnie. Stąd te długie, upokarzające kolejki osób, które nie chcą zadłużyć się bez potrzeby, nie znając stanu swojego konta. Co przy tym myślą sobie dawni klienci BPH, rozpieszczeni łatwym dostępem do informacji, nietrudno zgadnąć. I tylko król Kazimierz patrzy na to z wysokości ze swoim kamiennym spokojem. Fuzja obu banków ogłaszana była w całym kraju jako wielki sukces: oto powstał największy, polski bank! Miało to przynieść lawinę dobrodziejstw zarówno dla samych finansistów jak i dla szarych klientów. Tymczasem rzut oka na nasze, bocheńskie podwórko już przekonuje, że wcale tak być nie musi. Okazuje się, że tacy “zrobieni w PKO SA" są w całej Polsce. Niektórzy z nich wystosowali już skargi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na fakt, że pod nowym szyldem nie mają dostępu do usług, jakie wcześniej oferował BPH

(http://www.wiadomosci24.pl/artykul/uokik_zbada_fuzje_pko_sa_i_bph_64786.html)

Tymczasem w naszym mieście “ogonek" pod bankiem stał się już trwałym elementem krajobrazu.

eb