Znak drogowy komplikuje pracę taksówkarzom
Z ulicy Sutoris w Bochni obowiązuje zakaz skrętu w prawo w stronę bocheńskiego Rynku. Jest to bardzo uciążliwe dla taksówkarzy, którzy domagają się, aby pod znakiem pojawiła się informacja, że znak ten „nie dotyczy taksówkarzy”.
Znak zakazu skrętu w prawo na ulicy Sutoris pojawił się przed Światowymi Dniami Młodzieży i … pozostał do dnia dzisiejszego. Stało się tak dlatego, jak zaznaczył podczas majowego posiedzenia komisji rewizyjnej Robert Cerazy, zastępca burmistrza Bochni, na skrzyżowaniu jest teraz bezpieczniej.
Na znak zakazu skrętu w prawo narzekają jednak bardzo mocno miejscowi taksówkarze, ponieważ aby dostać się na miejsce, które jest dla nich wyznaczone muszą jechać okrężną drogą. Muszą oni pokonać teraz ulicę Dominikańską, następnie część ulicy Kazimierza Wielkiego, a następnie jeszcze okrążyć Rynek. Dlatego zdecydowali się ubiegać o to, aby postawiony znak ich nie obowiązywał. - Obiecali państwo, że załatwicie im to. Minęło już chyba ponad pół roku od tego czasu i żadnego efektu nie ma – mówił do wiceburmistrza podczas posiedzenia komisji rewizyjnej jej przewodniczący Bogdan Kosturkiewicz.
Zastępca włodarza Bochni obiecał, że postara się dowiedzieć, kiedy tabliczka, która znacznie mogłaby ułatwić funkcjonowanie bocheńskich taksówkarzy mogłaby się pojawić pod znakiem na ulicy Sutoris.