Zbyt gorąco w ochronce
Na ostatniej sesji Rady Mieskiej radny Maciej Fischer zaproponował, aby miasto sfinansowało klimatyzację dla Ochronki. Był to efekt wizytacji, przeprowadzonej przez Komisję Rewizyjną w tej placówce. "Byliśmy pod wrażeniem wspaniałej działalności zarówno pracowników etatowych jaki i wolontariuszy i ich oddania dla dzieci z trudnych rodzin". Ale temperatura w pomieszczeniach na poddaszu dochodzi tam do 40 stopni!
Radny Fischer zauważył, że miło się siedzi będąc radnym czy urzędnikiem na Ratuszu, w klimatyzowanych wnętrzach (klimatyzacja została założona jeszcze przez burmistrza Cholewę). Tymczasem dzieci i dorośli w Ochronce cierpią od wielkiego upału. - Wiem, co zaraz usłyszę — stwierdził mówca. — Że nie ma pieniędzy. Ale to nie byłby wielki koszt, może jakieś 1 tys. zł. Tymczasem z opinii naszych rozmówców wynika, że Ochronka nie jest jedynym obiektem oświatowym, który rozpaczliwie potrzebuje klimatyzacji. Tak jest na przykład w gimnazjum nr 1, gdzie dzieci muszą ćwiczyć w sali gimnastycznej ze szczelnie zamkniętymi oknami. Dzieje się tak wskutek protestów sąsiada, którego okna wychodzą na szkołę i który nie życzy sobie dobiegających z sali gimnastycznej hałasów. W letnie dni temperatura dochodzi tam również do 40 stopni. Z drugiej jednak strony szkoły nie pracują w czasie największych, lipcowo-sierpniowych upałów, natomiast Ochronka działa wtedy "pełną parą". Czy jest to wystarczający argument, aby Miasto sfinansowało jej klimatyzację? I czy stanie się to jeszcze w tym roku?