Zarząd Powiatu w Tekturze i Opakowaniach
Wczoraj, 12 maja w fabryce opakowań i tektury Werner Kenkel gościł Zarząd Powiatu bocheńskiego ze starostą Jackiem Pająkiem i wicestarostą, Tomaszem Całką. Samorządowców podejmowali dyrektor Werner Kenkel Bochnia, Maciej Słoma oraz jeden z dwóch współwłaścicieli przedsiębiorstwa, Adam Kenkel.
Mimo obco brzmiącej nazwy fabryka opakowań jest przedsięwzięciem z całkowicie polskim kapitałem. Jej twórca, Werner Kenkel założył, małą, „garażową” wytwornię opakowań tekturowych w wielkopolskim miasteczku w 1979 roku.
Dziś jego synowie, Adam i Damian posiadają 2 wytwórnie w Krzycku Wielkim, trzecią zaś, właśnie w Bochni, uruchomili niedawno kosztem 100 mln zł. Docelowo na 8-hektarowym terenie należącym do Werner Kenkel, a położonym w Bocheńskiej Strefie Aktywności Gospodarczej, ma powstać jeszcze jedna hala produkcyjna. Firma zwiększy wtedy zatrudnienie z obecnych 50 do 100 osób. Warto dodac, że wszyscy obecni pracownicy są zatrudnieni na umowę o pracę.
Bocheńska część Werner Kenkel jest jedną z najnowocześniejszych fabryk w kraju. Nawet pracownicy z wielkopolski, którzy przyjeżdżają niekiedy do Bochni są zdumieni nowatorskimi rozwiązaniami zastosowanymi w nowowybudowanym zakładzie.
Starostę interesowało szczególnie znaczenie firmy dla bocheńskiego rynku pracy oraz dla bocheńskiej przedsiębiorczości. Okazało się, że Werner Kenkel współpracuje głównie z miejscowymi firmami. – Nawet ubrania robocze zleciliśmy do wykonania firmie z ulicy Wygoda, choć u siebie mamy również wykonawcę, i być może nawet jakąś marżę byśmy dostali – zapewnił Adam Kenkel.
Dyrektor Maciej Słoma zdementował też opinie, że wielki zakład opakowań, będzie zagrożeniem dla małych, lokalnych firm. – Wprost przeciwnie – stwierdził – te firmy zyskają dzięki naszej obecności. Absolutnie nie wchodzimy sobie w drogę.
W tej chwili pracują trzy linie produkcyjne: zadruku tektury falistej, wykrawania opakowań oraz składania i sklejania pudeł. W przyszłości właściciele wytworni pragną również wytwarzać tekturę z papieru makulaturowego.
Jedną z największych bolączek Tektury i Opakowań w Bochni jest transport. W istocie do tej ultranowoczesnej fabryki dojeżdża się w tej chwili nieutwardzoną drogą, a błoto i wykopy zaczynają się tuż za siatką. Inny problem to ograniczenie nośności pojazdów do 10 ton, na które każdy kierowca, zdążający do Werner Kenkel „nadziewa się” tuż po zjeździe z autostrady.
– Pół biedy, kiedy za kierownicą jest ktoś miejscowy, znający realia. Ale kiedy przyjeżdża ktoś z zagranicy, np. Szwajcar ze szwajcarskimi maszynami, natychmiast staje w miejscu, nie chcąc łamać przepisów. Przydałaby się, pod znakiem ograniczającym nośność tirów tabliczka z napisem: „za wyjątkiem pojazdów posiadających zezwolenie”. Starosta obiecał poczynić starania w tej sprawie.
Adama Kenkela zapytaliśmy o motywację, jaka towarzyszyła wybudowaniu nowej części ich przedsiębiorstwa właśnie w Bochni. Okazało się, że na południu Polski jest bardzo wielu odbiorców ich opakowań (z najważniejszych – Tymbark czy Żywiec). Tymczasem koszty transportu z Wielkopolski całkowicie „zjadają” zyski. Ważna też była bliskość autostrady no i – bardzo dobre warunki zaproponowane przez Miasto w BSAG. Wielkopolski przedsiębiorca, mający w swoim ręku ok. 8% produkcji opakowań w Polsce bardzo, chwalił zarówno współpracę z bocheńskim magistratem jak i same nasze miasteczko, przyjazne i pięknie położone.
Projektanci Werner Kenkel w 2013 roku zwyciężyli w Światowym Konkursie na opakowanie dla przemysłu spożywczego za Opakowanie ChockoShots - Football Trophy For You.
eb