Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2015-04-23 08:01:09 przez system

Zamieszanie wokół kontynuacji budowy drogi KN-II

Kosturkiewicz chce radykalnych posunięć

Bogdan Kosturkiewicz podczas posiedzenia komisji rewizyjnej Rady Miasta starał się uzyskać od władz Bochni informację, dlaczego nie naliczyły odsetek karnych firmie, która wykonywała realizację budowy drugiego odcinka drogi KN-II? Dodatkowo miasto ma zapłacić kary umowne za zerwanie umowy z firmą, która nie podołała zadaniu budowy tej drogi. Zdaniem radnego to absurd i sprawą powinny zająć się organy ścigania.

Jak zaznaczył radny umowa pomiędzy miastem a firmą, która wykonywała drogę KN-II, miała być zrealizowana w trzech etapach. W teorii zakończenie prac było przewidziane na 2011 rok. W praktyce trwa dalej. Zdaniem zastępcy burmistrza Roberta Cerazego, jest to wina Bogdana Kosturkiewicza, który tę umowę rozwiązał na przełomie roku 2009 i 2010. Ze słowami zastępcy włodarza miasta nie zgodził się były burmistrz Bochni, który stwierdził, że on żadnej umowy nie rozwiązywał. Przewodniczący komisji rewizyjnej wyraził to w dość dosadnych słowach.

- Nie rozwiązywałem tej umowy. Pan wie o czymś, o czym ja nie wiem. Coś się Panu pomyliło. Jeżeli ma Pan jakiś dokument świadczący o tym, że umowa za moich czasów została rozwiązana to proszę pokazać, bo jest sfałszowany i wykorzystam go w odpowiedni sposób. Albo Pan się z tego wycofuje, albo przedstawia pan dokument – mówił Bogdan Kosturkiewicz. Po tych słowach Robert Cerazy wycofał się ze słów, które wcześniej wypowiedział.

Włodarz miasta w latach 2006-2010 zapytał następnie zastępcę Stefana Kolawińskiego o odsetki karne, jakie miasto naliczyło firmie, która nie wywiązała się z umowy. Robert Cerazy stwierdził, że nie przypomina sobie, żeby miasto naliczało jakiekolwiek odsetki budowniczym drogi KN-II. Przewodniczący komisji rewizyjnej zapytał, więc, dlaczego nie naliczono odsetek karnych firmie, która nie wywiązała się z umowy? Robert Cerazy odpowiedział, że kara za niewywiązanie się z umowy nie została naliczona, ponieważ miasto zawarło porozumienie z przedsiębiorstwem, które wykonywało drogę, łączącą ulicę Karosek z największym bocheńskim osiedlem – Niepodległości. Odpowiedź ta nie zadowoliła Bogdana Kosturkiewicza, który nadal dopytywał, dlaczego miasto nie naliczyło odsetek karnych firmie, która nie wywiązała się z umowy? Zastępca burmistrza stwierdził, że jego zdaniem odsetki karne nie powinny być naliczane. Bogdan Kosturkiewicz zapytał wówczas przedstawiciela władzy miasta, dlaczego tak uważa, na co Robert Cerazy stwierdził, że odpowie na to pytanie na następnej komisji, ponieważ w tej chwili nie jest w stanie dokładnie powiedzieć, dlaczego sporne odsetki nie zostały naliczone.

Bogdan Kosturkiewicz zaczął więc dopytywać zastępcę burmistrza, powołując się na notatkę z 30 kwietnia 2014 roku, z czego wynikają kary umowne po stronie zamawiającego, a więc po stronie miasta? Robert Cerazy poprosił, żeby to tej rozmowy wrócić po krótkiej przerwie, w czasie której na postawione pytanie znajdzie odpowiedz w dokumentach.

Przewodniczącemu komisji rewizyjnej nie spodobała się niewiedza zastępcy burmistrza i stwierdził, że trzeba skierować wniosek do organów ścigania o przyjrzeniu się umowie zawartej pomiędzy miastem a firmą, która miała w całości wykonać budowę drogi KN-II.

- Uważam, że powinniśmy skierować wniosek do organów ścigania o przyjrzeniu się tej umowie, bo po prostu można sobie robić żarty ze swojej pracy, można sobie robić żarty z mieszkańców Bochni, można sobie robić żarty z urzędu miasta i komisji rewizyjnej, ale nie aż do tego stopnia. Państwo dwa razy zapłacili za coś, co nie zostało wykonane, Państwo umorzyliście odsetki karne, Państwo podpisywaliście dziwne notatki – mówił Bogdan Kosturkiewicz, dodając: - Państwo mówicie w notatkach, o jeszcze jakichś karach umownych dla Gminy Miasta Bochnia. Z jakiego tytułu? Jaki paragraf umowy o tym mówi? - Robert Cerazy odparł, iż w momencie, kiedy jest realizowana umowa i nagle dochodzi do sytuacji konfliktowej pomiędzy zamawiającym a wykonawcą, to wtedy strony ustalają na zasadzie porozumienia, jaka część umowy została zrealizowana i próbują znaleźć kompromis.

Odpowiedz zastępcy burmistrza okazała się dla Bogdana Kosturkiewicza niezrozumiana i bezsensowna, dlatego ponownie postawił wniosek o skierowanie sprawy do organów ścigania w sprawie popełnienia przestępstwa niegospodarności władz miasta w związku z realizacją umowy dotyczącej budowy drugiego etapu KN-II.

Radny Zbigniew Włosiński zaapelował, aby wstrzymać się z głosowaniem postawionego wniosku do następnej komisji rewizyjnej. Jego wniosek poparł również Kazimierz Ścisło. Ostatecznie postulat postawiony przez Bogdana Kosturkiewicza został przesunięty na następne spotkanie komisji.

Podczas kwietniowego posiedzenia komisji rewizyjnej Robert Cerazy starał się nadal wytłumaczyć byłemu włodarzowi miasta kwestie dotyczące budowy kontynuacji drogi KN-II. Bogdan Kosturkiewicz nie uzyskał jednak nadal od zastępcy burmistrza satysfakcjonującej odpowiedzi i ponowił wniosek o skierowanie sprawy do organów ścigania. Wniosek jednak przepadł, ponieważ większość osób zasiadających w komisji rewizyjnej była przeciwna kierowaniu sprawy do sądu.

- Należy wyjaśniać sprawy związane z realizacją zadań. Jestem jednak za tym, żeby wyjaśnić to do końca, a na skierowanie do prokuratury przyjść może czas w każdej chwili – stwierdziła radna Celina Kamionka. Jej zdanie poparł Zbigniew Włosiński. Niektóre sprawy powinny być wyjaśniane na tej Sali, a nie wypływać na zewnątrz – zaznaczył radny. Przeciwnikiem skierowania sprawy do organów ścigania był również Kazimierz Ścisło, były przewodniczący Rady Miasta, który zaznaczył, że na razie odbyła się tylko rozmowa na linii Robert Cerazy – Bogdan Kosturkiewicz. Zdaniem radnego powinna pojawić się w tej kwestii opinia radcy prawnego.

Ostatecznie z posiedzenia komisji wypłynął wniosek do burmistrza Bochni Stefana Kolawińskiego o spowodowanie, aby radca prawny przygotował informację na temat wszelkich wątpliwości, dotyczących budowy drugiej części trasy północno – zachodniej.