Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2015-09-24 17:49:04 przez system

Wypowiedziano umowę wykonawcy "Park and Ride"

Miasto Bochnia zerwało umowę z firmą „Wol-Gaz”, która miała wykonywać wielopoziomowy parking przy dworcu kolejowym. Praktycznie pewny jest również spór sądowy.

Sprawę węzła przesiadkowego „Park and Ride” poruszył podczas wrześniowej sesji Rady Miejskiej (24 IX) Bogdan Kosturkiewicz. - Podczas komisji budżetowej usłyszeliśmy, że pan burmistrz zastanawia się, co dalej z tą inwestycją zrobić. Pojawiły się jednak informacje, że umowa została wypowiedziana. Więc ja już nie wiem, czy słusznie pan Robert Cerazy mówił, że burmistrz zastanawia się, jakie działania podjąć– zaznaczył radny.

Okazało się, że informacje o tym, że umowa została wypowiedziana Andrzejowi Kucie, prezesowi firmy „Wol-Gaz” potwierdził rzeczywiście sam włodarz miasta – Stefan Kolawiński. - Od samego wykonawcy wiemy, że proces realizacji zadania to jest 5-6 miesięcy. Jesteśmy więc w przyszłym roku i w sytuacji, kiedy nie ma zewnętrznego finansowania, bowiem wszystkie środki trzeba rozliczyć do końca 2015 roku. Szacowaliśmy, ile prac można byłoby jeszcze w tym roku wykonać i doszliśmy do wniosku, że ta ilość między 2-3 mln wydanych środków spowoduje to, że obciążamy budżet na rok przyszły w bardzo dużym zakresie wydatkami, które będziemy musieli ponieść z kasy miasta. W związku z tym podjąłem decyzję o odstąpieniu od realizacji umowy z firmą „Wol – Gaz” – mówił burmistrz.

Podkreślił również, że zapewne cała sprawa znajdzie finał w sądzie. - Wydaje się, że nie ma innej drogi, innych okoliczności, które mogłyby sprawić, że rozstrzygniecie będzie inne – podkreślił Stefan Kolawiński.

Pełniący urząd burmistrza od 2010 roku urzędnik zaznaczył również, że jest rozczarowany podejściem do sprawy Bogdana Kosturkiewicza. – Podczas komisji rewizyjnej Bogdan Kosturkiewicz zajął stanowisko, które w mojej ocenie jednoznacznie wskazuje na jakąś tendencyjność. Rozczarowany jestem z tego powodu, że uwierzył właścicielowi firmy, a nie wyjaśnieniom, które złożył urząd miasta na bazie posiadanych dokumentów. Wydaje się to całkowicie niezrozumiałe, bo mija się to całkowicie z interesem miasta – stwierdził burmistrz.

Na słowa przedmówcy zareagował Bogdan Kosturkiewicz. – Nie wierzę ani panu burmistrzowi Kolawińskiemu, jak i jemu asystentowi Andrzejowi Koprowskiemu, bo wiele razy wprowadzili mnie w błąd. Nie wierzę również wykonawcom, ponieważ oni mają swój własny interes. Wierzę natomiast dokumentom – stwierdził miejski radny.

"Park and Ride" miał kosztować około 10 milionów złotych, z czego 6,5 miliona stanowić miało dofinansowanie.

PW