Wyciągnijmy wnioski po nocnej nawałnicy
Weszliśmy w okres gwałtownych burz - przekonał się o tym każdy bochnianin po wczorajszej ulewie, która przeszła nad miastem przed północą. Zalane ulice, pełne rowy melioracyjne, podmokłe łąki - do pełni "szczęścia" brakowało tylko gradu i wichury...
Najgorzej mieli mieszkańcy nisko położonych części miasta, na które lały się z góry potoki wody i błota — ul. Podedworze, Krzeczowskiej, Karoska — którą płynęła lawa błota zebranego z budowanej ulicy KN-II. Na taką ulewę nie ma jednak silnych, nie pomogą żadne zabezpieczenia. Ponieważ najgorzej ma być dzisiaj w nocy w pełnej gotowości są służby energetyczne, straż pożarna, przygotowano także worki z piaskiem. Na szczęście Raba nie jest w tej chwili groźna — niesie oczywiście brunatne wody, ale jej poziom nie osiągnął jeszcze 3 metrów — grubo poniżej stanu alarmowego. Wszystko jednak może się jeszcze zdarzyć, dlatego apelujemy o usuwanie sprzed domów przedmiotów, które może porwać wiatr, nie parkowanie przed drzewami i doraźną kontrolę kratek kanalizacyjnych — zatkane liśćmi, gałęziami i innymi śmieciami nie odbiorą wody, płynącej ulicą.