Współpraca SOSW z Kawalerami Maltańskimi
O tym co czują rodzice, kiedy okazuje się, że ich dziecko jest z jakiś przyczyn niepełnosprawne mogliby opowiedzieć tylko oni sami. Czasem dowiadują się o tym już w chwili urodzenia, często jednak niepełnosprawność daje o sobie znać znacznie później, np. w chwili kiedy maluch idzie do szkoły.
Biedni rodzice, nawet gdy wcześniej podejrzewają, że z ich dzieckiem jest coś nie tak to z reguły są kompletnie zdezorientowani i nie wiedzą gdzie się zwrócić o pomoc. Tymczasem wczesna diagnoza, a co zatem idzie - rehabilitacja ma kapitalne znaczenie dla całego rozwoju ich pociechy. Stymulowanie już od pierwszych tygodni życia dziecka z porażeniem mózgowym może całkowicie zniwelować niepełnosprawność. Ale i w wypadku chorób genetycznych, takich jak choćby zespół Downa rehabilitacja kilkumiesięcznych niemowlaków może przynieść niebywałe rezultaty.
Wiedzą o tym doskonale specjaliści, osoby na co dzień pracujące z dziećmi niepełnosprawnymi tacy, jak choćby pedagodzy ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Bochni. To właśnie z ich inicjatywy i dzięki założonemu w Ośrodku Stowarzyszeniu "Kropla Dobroci" (pisaliśmy o nim kilka miesięcy temu) powstało w Bochni centrum wczesnej diagnozy i wczesnej interwencji. Inicjatywa była możliwa dzięki współpracy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie z jego dyrektorką Elżbietą Paczyńską na czele i SOSW właśnie. Przy czym CPR wzięło na siebie ciężar wczesnej diagnozy, natomiast sześcioro pedagogów z SOSW - zadanie kontaktu z rodzinami i rehabilitację dzieci niepełnosprawnych. Ośrodek wczesnej interwencji działa przy popularnej "szóstce" już od początku października. Zespół złożony z psychologa, pedagoga, fizjoterapeuty, pediatry, logopedy i videotrenera odwiedza niepełnosprawne dzieci w ich domach, określa potrzeby samego dziecka jak i jego rodziny i planuje, a następnie przeprowadza rehabilitację.
Wiele osób zapyta przy tej okazji: - no dobrze, ale skąd pieniądze na to wszystko? Otóż nasz powiat wszedł w szerszą strukturę wczesnej pomocy rodzinom z niepełnosprawnym dzieckiem. Z inicjatywy Zakonu Kawalerów Maltańskich, który ma już dłuższe doświadczenie w prowadzeniu placówek wczesnej interwencji powstał projekt pod nazwą "Budowanie regionalnego systemu wczesnej interwencji dla rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym w celu jej wzmocnienia i lepszej integracji społecznej". Projekt zyskał akceptację Urzędu Marszalkowskiego i dotacje od Norwegów. Obejmuje on swoim zasięgiem cztery małopolskie powiaty: bocheński, brzeski, proszowicki i dąbrowski. Jego autorzy mają nadzieję rozpropagować ideę wczesnej interwencji również w pozostałych powiatach małopolskich. Czas realizacji projektu to 17 miesięcy - tyle ile trzeba aby wykształcić biorących w nim udział pedagogów na specjalistycznych kursach. Darmowa edukacja na tych kursach, organizowanych przez Zakon Maltański jest jak na razie jedynym bonusem dla pedagogów, którzy podjęli trud wczesnej interwencji. Wszyscy bowiem, z wyjątkiem powiatowego koordynatora, pracują na zasadzie wolontariatu.
- Czy po tych 17 miesiącach, przewidzianych w projekcie wczesna interwencja zemrze śmiercią naturalną? - pytamy pani Teresy Jaszczyńskiej, dyrektorki Specjalnego Ośrodka. - Mamy nadzieję, że nie. Zdobywamy również wiedzę jak i skąd nasze Stowarzyszenie może pozyskać środki na dalszą działalność. A możliwości, okazuje się, jest całkiem sporo, również z funduszy unijnych.
Jak mogą skorzystać z dobrodziejstw wczesnej interwencji zainteresowane rodziny? Jeśli, z jakiś powodów, ich dziecko nie zostało jeszcze zdiagnozowane, najlepiej przyjść wprost do SOSW. Tam wolontariusze działający w centrum wczesnej interwencji udzielą wszelkiej informacji.