Wniosek do ABW w sprawie kamienicy przy ul. Solnej 1
Podczas komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska radny Bogdan Kosturkiewicz złożył wniosek o skierowanie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawy kamienicy Solna 1 - radni poparli wniosek.
Kamienica przy ul. Solnej 1 jest własnością osoby prywatnej pochodzenia żydowskiego. Kamienica od szeregu lat jest we władaniu - poprzednio Skarbu Państwa, a obecnie Gminy Miasta Bochnia. W kwestii podjętych działań były zbierane materiały celem zapoznania się z naszymi możliwościami, mającymi na celu regulację stanu prawnego, ponieważ było to wskazane w ustawie, która mówiła, żeby regulować taki stan prawny tego typu nieruchomości. Myślę, że decyzję w tym zakresie powinien podjąć pan burmistrz – mówiła jedna z pracownic Urzędu Miasta w Bochni.
Władysław Włodarczyk, bocheński biznesmen jakiś czas temu wystąpił o uznanie osób związanych z kamienicą za zmarłe. Podczas komisji radny Bogdan Kosturkiewicz pytał, jaki charakter miało to wystąpienie.
- *
Z wnioskiem może wystąpić każdy zainteresowany, czyli wykazał interes, który był wystarczający do tego, żeby wszcząć postępowanie uznania ich za zmarłych – odpowiedziała na pytanie byłego burmistrza Bochni Edyta Pruchnik.
Nigdy nie widziałem, żeby pan Włodarczyk był w stanie uzasadnić swój interes prawny. Nagle okazuje się, że sąd przychyla się do jego wniosku i widzi jego interes prawny – mówił Bogdan Kosturkiewicz.
Radny złożył więc wniosek o skierowanie sprawy do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zaznaczył przy tym, że w mieście zaczynają dziać się dziwne rzeczy i że radni, jako organ, który reprezentuje interesy miasta, powinni zwrócić uwagę odpowiednich służb na tę sprawę.
Radna Celina Kamionka pytała byłego burmistrza, czego oczekuje po złożeniu takiego wniosku? Bogdan Kosturkiewicz odpowiedział: Oczekuję, że pismo zostanie skierowane do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a tam są osoby, które znają się na tych sprawach i będą mogły wyjaśnić, w jaki sposób ktoś uzasadnia swój interes prawny w przypadku tej nieruchomości. Jako radni mamy obowiązek nadzoru nad własnością Gminy Miasta Bochnia. Ponieważ pojawiły się bardzo dziwne okoliczności, które nikt nie potrafi tutaj wytłumaczyć, bo trudno, żeby mógł wytłumaczyć, w końcu nikogo z nas to nie dotyczy, to dotyczy osoby obcej, a równocześnie zamieszany jest w to sąd bocheński. W związku z tym musimy poznać tę sprawę, a najlepiej, żeby zrobili to fachowcy – odpowiedział radnej Kosturkiewicz.
Po tej wypowiedzi głos zabrał przewodniczący Rady Miasta Kazimierz Ścisło, który mówił, że nie rozumie stwierdzenia „zamieszany jest sąd bocheński” wypowiedzianego przez byłego burmistrza Bochni. Przewodniczący dopytywał, w co według niego bocheński sąd jest zamieszany?
Ja nie orzekam o winie, cytuję tylko to, co zostało powiedziane. Sprawa wpłynęła do sądu bocheńskiego, który uznał interes osoby fizycznej. Nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się, na jakiej podstawie sąd bocheński uznał interes osoby fizycznej. Wydaje mi się, że jedyną organizacją, organem w tym państwie, który zajmuje się tymi sprawami jest Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego – odpowiedział na pytanie Kazimierza Ścisło radny.
Celina Kamionka również zwróciła uwagę, że stwierdzenie „zamieszany sąd bocheński” ma raczej negatywną konotację i poprosiła o wyjaśnienia. Bogdan Kosturkiewicz odpowiedział, że skoro radna tak stwierdziła to on temu nie zaprzeczy.
Może pani to odbierać jak chce, żyjemy w wolnym kraju, każdy ma prawo odbierać tak jak uważa. Ponieważ decyzja była niewątpliwie sądu, w związku z tym wydaje się zasadnym to odwołanie do instytucji, która zajmuje się bezpieczeństwem w tym zakresie. My mamy obowiązek w momencie, kiedy dowiadujemy się o podejrzeniu przestępstwa zawiadomić odpowiednie organy – dodał były burmistrz.
Z złożeniem takiego wniosku zgodził się Władysław Rzymek, który stwierdził, że takich spraw było w Polsce dużo i warto to sprawdzić.
Ostatecznie wniosek o skierowanie sprawy kamienicy Solna 1 do Agencji Bezpieczeństwa Narodowego poparli wszyscy radni komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska obecni na posiedzeniu (Celina Kamionka, Bogdan Kosturkiewicz, Władysław Rzymek, Krzysztof Sroka i Kazimierz Ścisło). Jedynym radnym tej komisji, który nie uczestniczył w tej części spotkania, był Adam Korta.
Temat kamienicy przy ul. Solnej wywołał przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości Bogdan Kosturkiewicz podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Wyraził zaniepokojenie tą sprawą. Mimo, że toczy się postępowanie w sprawie tej nieruchomości, nie uzyskujemy informacji a ten temat – skarżył się radny.
Dla byłego burmistrza sprawa kamienicy przy ul. Solnej 1 jest bardzo niejasna i wysoce niepokojąca. Bogdan Kosturkiewicz zaznaczył, że część mieszkańców głośno o tym mówi i dodał później, że ta sprawa bardzo bulwersuje bocheńskie środowisko. Z pismem na ten temat można się zapoznać w holu Urzędu Miasta. Radny pytał, czy burmistrz ma informacje o stanie prawnym tej nieruchomości?
- Wiemy, że w tutejszym sądzie toczy się postępowanie w sprawie uznania za zmarłych kilku osób, które są współwłaścicielami. Wiemy, że pojawia się również jedno znane nazwisko w Bochni, znane z tytułu wcześniejszego przejęcia kilku innych kamienic o nieuregulowanym stanie prawnym, tzw. mieniu porzuconym przez osoby narodowości żydowskiej - mówił Bogdan Kosturkiewicz. Jesteśmy zaniepokojeni, że po raz kolejny spotykamy się z takim działaniem i nie uzyskujemy od pana burmistrza informacji na ten temat. Wydaje mi się, że jako mieszkańcy, a przede wszystkim radni, powinniśmy zostać poinformowani, co się dzieje jeśli chodzi o tę nieruchomość – mówił Bogdan Kosturkiewicz.
Były burmistrz mówił także o dokumentacji na temat tego budynku, którą przygotowano jeszcze, gdy sprawował urząd. Bogdan Kosturkiewicz wyraził obawy czy ta dokumentacja nie wyciekła z urzędu.
*W czasie, kiedy byłem burmistrzem przygotowaliśmy dokumentację, która umożliwiała wystąpienie o zasiedzenie tej nieruchomości. Obawiam się, czy ta dokumentacja nie wypłynęła z urzędu. *
Te informacje są wysoce niepokojące i jeszcze bardziej niepokojące będzie to, jeśli okaże się, że pan burmistrz o tym nie wie... - ciągnął radny Kosturkiewicz.