Wiśnicki więzień - ratownik
4 grudnia jeden z osadzonych w wiśnickim więzieniu pracował przy porządkowaniu zamku Kmitów, w tzw. systemie bez konwojenta. Nagle ktoś obok osunął się na ziemię.
Więzień ruszył na pomoc, a zobaczywszy, że mężczyzna jest nieprzytomny, przeprowadził u niego tzw. resuscytację krążeniowo–oddechową, czyli po prostu sztuczne oddychanie z masażem serca.
Więzień nauczył się pierwszej pomocy w ramach programu „Stop pijanym kierowcom”, prowadzonemu w wiśnickim więzieniu. Dzięki tej wiedzy utrzymał krążenie u chorego aż do przyjazdu karetki pogotowia.