Wiśnicki "Plastyk" jak Alkazar
Wczoraj w godzinach wieczornych w siedzibie wiśnickiego Liceum Plastycznego dokonało się otwarcie niezwykłej wystawy - "Wiśnicki Alkazar 1939", upamiętniającej dokonania żołnierzy 10 Brygady Kawalerii (pancerno-motorowej), która pod dowództwem płka Stanisława Maczka broniła miasta przed Niemcami 6 września 1939 r.
Dla wielu może wydawać się dziwnym, że wystawę organizuje się właśnie w szkole artystycznej, a nie jakimś innym budynku. Rozwikłanie zagadki jest bardzo proste — ów budynek (w 1939 r. pełniący funkcję siedziby sądu grodzkiego) stał się miejscem postoju sztabu całej brygady. To z niego płk. Maczek próbował powstrzymywać swymi szczupłymi siłami niemieckie zagony pancerne, które parły nad Wisłę od południowych granic Polski. Niezrozumiałą może być tez nazwa — czymże jest tytułowy "Alkazar"? i tu odpowiedź nie jest skomplikowana — to, wywodzącą się z języka arabskiego, nazwa na warowną twierdzę w średniowiecznej Hiszpanii.
Evan McGilvray, autor książki "Marsz Czarnych Diabłów", opisującej losy kontynuatorki 10 Brygady — czyli 1 Dywizji Pancernej, która pod dowództwem wtedy już generała Maczka, odniosła szereg spektakularnych sukcesów na polach Francji, Holandii i Niemiec w 1944/45 r. — nazywa jej szeregowców, oficerów, a przede wszystkim dowódcę jednymi z najwybitniejszych, najmężniejszych i najodważniejszych żołnierzy II wojny światowej.
Zanim jednak "maczkowcy" wsławili się w walkach pod Falaise czy Bredą stawiali twardy opór Niemcom pod Kasiną Wielką, Jordanowem, Wiśniczem i Bochnią.
O tych to właśnie wydarzeniach opowiada wiśnicka wystawa.
Jest podzielona na kilka działów. Pierwszy przedstawia historię jednostki, drugi omawia jej szlak bojowy do momentu wejścia do Wiśnicza, kolejny — ukazuje wybrane fragmenty uzbrojenia. Największą atrakcją wystawy są blachy pancerne polskiego czołgu lekkiego Vickers, wchodzącego w skład uzbrojenia Brygady, znalezione w okolicach Leszczyny oraz drobne fragmenty tankietki TKS, na które z kolei natrafiono w Nieprześni. Świetnym dopełnieniem wystawy jest film "Eksperyment Nowy Wiśnicz", studia filmowego BDF. Autorzy filmu na sceny nakręcone we współczesnym Wiśniczu nałożyli techniką komputerową animacje, przedstawiającego walki o miasteczko. Duże wrażenie na oglądających zrobiły sceny, przedstawiające starcie polskich i niemieckich kolumn pancernych z wiśnickim zamkiem w tle.
Pomysłodawcą wystawy jest bocheński pasjonat militariów i historii — p. Jarosław Kucybała, któremu pomagali: Barbara Szot-Rekieć, Michał Nieć i Włodzimierz Dominik. Wystawa będzie czynna 26 IX, 3,10 i 17 X w godzinach 12-19. W innych terminach — po telefonicznym uzgodnieniu z dyrekcją wiśnickiego "Plastyka"
To mało znana historia, ale brygada płka Maczka była jedną w nielicznych (jeśli nie jedyną) dużą formacją WP, która nie została unicestwiona we wrześniu 1939 r, która przez blisko miesiąc toczyła nierówny bój z Niemcami, nie dala się rozbić i w całości przekroczyła granicę z Rumunią. W 1940 r większość oficerów i żołnierzy Brygady przedarła się do Francji, gdzie odtworzono Brygadę. Po klęsce Francji ludzie Maczka szukali szczęścia na Wyspach Brytyjskich. Po raz kolejny odtworzyli jednostkę i wzięli udział w budowaniu II frontu we Francji, wyzwolili wiele miejscowości w Holandii, a swój szlak zakończyli zdobywając główny port niemieckiej Kriegsmarine — Wilmelshaven. P wojnie niemal wszyscy pozostali na emigracji, łącznie ze swym dowódcą. Komuniści odpowiednio "docenili" zasługi Maczka… pozbawiając go polskiego obywatelska. Nie lepsi okazali się Anglicy którzy nie przyznali mu uprawnień kombatanckich, skutkiem czego on, generał WP, pracował przez dłuższy czas jako… barman w jednym z edynburskich lokali. Zmarł w 1994 r. przeżywszy 102 lata(!). Spoczywa obok swych żołnierzy na cmentarzu w Bredzie (Holandia).