Władze miasta myślą o sfinansowaniu szczepionki na raka
Podczas ostatniego posiedzenia członków komisji rodziny, zdrowia i opieki społecznej w Urzędzie Miasta doszło do spotkania z Izabelą Strojbyl, przedstawicielką firmy NFD, która jest producentem jednej ze szczepionek przeciwko wirusowi HTV. Wirus ten jest czynnikiem sprawczym raka szyjki macicy. Miasto rozważa zainwestowanie pieniędzy w tę szczepionkę, która miałaby w przyszłości uchronić młode dziewczyny przed rakiem szyjki macicy.
- Powołaliśmy fundację NFD dla zdrowia kobiet, która wraz z sanepidami w całej Polsce realizuje program edukacyjny dla młodzieży licealnej, dla dziewcząt, ale nie tylko, które dotyczy profilaktyki raka szyjki macicy. Jesteśmy jednym z podmiotów koalicji na rzecz walki z rakiem szyjki macicy. Polska ma fatalne statystyki, jeżeli chodzi o zachorowalność jak i o śmiertelność z powodu raka szyjki macicy. Codziennie w Polsce umiera 5 polek z tego powodu. Jedyna dobra wiadomość to taka, że wiemy, co tego raka wywołuje. Jest to czynnik zewnętrzny i możemy się przeciwko niemu chronić. Dzięki temu, że wiemy, co go powoduje mamy możliwość uchronić się, mamy dwie szczepionki: czterowalętną oraz dwuwalentną. Szczepionka jest zalecana w Polsce. Nie jest finansowana przez NFZ. Jest to szczepionka trzy dawkowa. Najbardziej skutecznie działamy, kiedy zaszczepimy młodą dziewczynkę zanim ona rozpocznie inicjacje i zanim będzie miała pierwszy kontakt z potencjalnym wirusem – mówiła przedstawicielka firmy NFD. - Jest to technologia bardzo opłacalna. Droga opiera się nie tylko o szczepienia. Kluczowa jest tutaj edukacja. Docieramy z wykładami lekarzy czasami pielęgniarek do zarówno dziewcząt szczepionych, ich rodziców, którzy muszą wiedzieć, dlaczego im proponujemy takie szczepienie, ale też dodatkowo korzyść polega na tym, że docieramy do matek, które staramy się przekonać żeby same ze sobą poszły na cytologie i na kobiety w swoim otoczeniu również wpłynęły – dodała Izabela Strojbyl.
Zapytana przez zastępcę burmistrza Tomasza Przybyłę o koszty szczepionek zaproszona na komisję przedstawicielka firmy NFD poinformowała, że koszty zależą od ilości dziewczynek w roczniku. Wstępne szacunkowe koszty dla Bochni to ok. 60 000 zł. Cena jednej dawki szczepionki waha się pomiędzy 110 a 120 zł. Normalna cena szczepionki wynosi 204 zł. Zaszczepienie jednej kobiety to kwota ok. 330-340 zł. Do tego trzeba dołączyć koszt usługi medycznej. Średnio wynosi on 30-50 zł za usługę lekarsko-pielęgniarską.
Miasto zrobiło wstępne rozeznanie, jeśli chodzi o ilość dziewcząt, które mogłyby być objęte tym programem w najbliższych latach.
- Zrobiliśmy założenie, że szczepilibyśmy dziewczęta 11-letnie, tak aby szczepienia odbyły się zanim te młode dziewczyny rozpoczęły współżycie. W roczniku 2003 mamy takich dziewcząt 151, 2004 - 155, 2005 – 166. Oczywiście mówimy o dziewczynach, które są zameldowane na terenie gminy miasta Bochnia. Nie będziemy szczepić wszystkich dziewcząt, które uczęszczają do bocheńskich szkół, bo one często są spoza naszego miasta – mówił Tomasz Przybyło.
Pomysł programu szczepień przeciwko rakowi szyjki macicy pozytywnie przyjął przewodniczący komisji rodziny, zdrowia i opieki społecznej, a zarazem doktor Marek Kania.
Podczas spotkania padały różnego rodzaju zapytania. Jedno z nich dotyczyło szacunkowej liczby osób, które zgodzą się przyjąć szczepionkę.
W pierwszym roku zawsze ta rozszczepialność będzie stosunkowo niska. Szczególnie, że program dotyczy obszarów intymnych i zawsze będzie budził kontrowersje. Wynosi ok 60%. Potem jest już 80% rozszczepialności, a to jest standard i na pewno nie będzie tak w pierwszym roku – zaznaczyła Izabela Strojbyl.
Przedstawicielka firmy NFD w swoim wystąpieniu zaznaczała, że często nie warto w celu informacji o szczepionce przeciwko rakowi szyjki macicy brać informacji z internetu, ponieważ jak zaznaczyła internet jest ogólnie wrogiem wszelkich szczepień i że każdy może napisać, co tylko chce.
- Jestem zaskoczona takim tematem na dzisiejszym posiedzeniu komisji. Słysząc od Pani takie pozytywne relacje skontaktuje się z rodziną i lekarzami z Australii i zorientuję się, jak tam jest (szczepionka wywodzi się właśnie z Australii). Południe Małopolski jest konserwatywne, a więc nie wiem, jakby to u nas zostało przyjęte. W trosce o zdrowie warto jednak o tym pomyśleć. Uważam, że trzeba nadać rozgłos temu tematowi – mówiła radna Anna Suwara.
Obecnie w Urzędzie Miasta w Bochni realizuje się program szczepionki przeciwko rakowi szyjki macicy. Nie zostały zabezpieczone jednak środki finansowe na ten cel w budżecie miasta. Oznacza to, że młode kobiety z Bochni nie będą na pewno szczepione przeciwko rakowi szyjki macicy wcześniej niż w następnym roku. Oznacza to również, że w najbliższym czasie temat ten powróci do rozmów w czasie komisji, sesji Rady Miasta, a także zapewne na spotkaniach w szkołach z uczennicami, które miałyby zostać poddane szczepieniu, jak i z ich rodzicami.