W niedzielę referendum w Drwini
Jutro mieszkańcy Gminy Drwnia staną przed urnami do głosowania. Będą decydować o przyszłym "być lub nie być" aktualnie sprawującego urząd Andrzeja Kulara ? wójta gminy. O głosowanie postarała się grupa osób zasadniczo sprzeciwiających się sposobowi, w jaki wójt sprawuje władzę.
Spór trwa już od dłuższego czasu. Opozycja składa się z pięciu osób, na czele których najbardziej aktywna wydaje się być kontrowersyjna postać radnej powiatowej Joanny Solak. Pod koniec zeszłego roku grupie sprzeciwiającej się wójtowi udało się zebrać podpisy, wypełnić wszystkie wymogi prawne i złożyć wniosek o referendum. Domagają się odwołania wójta. Za główny powód i argument do odwołania podają opieszałość, brak działań, opóźnienia w inwestycjach i działaniach na rzecz mieszkańców. Ale jednym z głównych powodów są też tzw. "względy zdrowotne". Wójt Andrzej Kular dlugo przebywał na zwolnieniach lekarskich — prawie cale lato. Wójt odpiera zarzuty, a opóźnienia argumentuje długim okresem oczekiwania na środki finansowe, o które stara się gmina. Wniosek złożony w 2006 roku został zrealizowany dopiero teraz. Na wodociągowanie wsi Mikluszowice i Wyżyce przyznano obecnie 250 tys. zł. Sprawa nabrała rozgłosu kiedy komitet organizujący referendum zaczął rozpowszechniać kontrowersyjne ulotki wskazujące na "zły stan zdrowia" i zachęcające do jego odwołania. Sam wójt złożył w związku z tym zawiadomienie na policję.
(Ulotki znalazły się m.in. na przystankach bez zgody RPK)
Aby referendum w Drwini było ważne, musi wziąć w nim udział co najmniej 1460 osób (3/5 wyborców z ok. 5 tys. uprawnionych), a frekwencja powinna wynieść min. 29%. Wójt Andrzej Kular rządzi gminą Drwinia od 10 lat. Referendum odbywa się półtora roku przed zakończeniem jego kadencji.