Uśmiercili PSL - niekonwencjonalne metody kampanii
Kampania wyborcza to nie żarty. Wydawać by się mogło, że przeciwnicy polityczni spierają się tylko na argumenty i wizerunki. Nie tak jest do końca. Pod płaszczykiem pozornej kultury trwa bezpardonowa walka o władzę. Walka, w której nikt nie ogranicza metod.
Walka wyborcza w Bochni przybiera ostatnio dość zaskakujące metody. Do tej pory komitety oburzały się i ogłaszały protesty, jeśli przeciwnicy polityczni zrywali im plakaty. Do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Pomalowane zdjęcia i wizerunki kandydatów, porwane banery i plakaty, niecenzuralne wyrazy, domalowane wąsy i krzywe zęby. Demokracja ma swój urok i nie każdemu podobają się dziesiątki twarzy wiszących i patrzących na nas z każdego płotu.
Ale takie metody najwyraźniej się przeżywają. Podczas niedawnych wyborów samorządowych bocheńszczyznę zelektryzował niezwykle popularny film, pokazujący parodię sztabu wyborczego byłego już wójta gminy Bochnia.
Okazuje się, że podczas obecnej kampanii także nie brakuje pomysłów by "przyłożyć" przeciwnikowi. Pod wieloma wizerunkami kandydata PSL Ludwika Węgrzyna zawisły informacje, że 25 października będzie miało miejsce ostatnie pożegnanie ZSL i zaświecono pogrzebowe znicze.