Urząd Miasta przegrał proces w sprawie Park&Ride
Do zapłaty 1,3 mln zł
Na rozpisany przez UM w 2014 roku przetarg na zaprojektowanie i wykonanie wielopoziomowego parkingu przy istniejącym dworcu kolejowym w Bochni odpowiedziała wśród wielu oferentów firma WOL-GAZ, która przedstawiając najlepszą ofertę wygrała ww. przetarg. Całość inwestycji miała zamknąć się w kwocie 8,8 mln zł w tym 6,5 mln złotych pozyskane przez UM z unijnej dotacji.
Koniec budowy przewidziano na 2015 rok co zapisano w umowie jako warunek otrzymania wynagrodzenia przez wykonawcę. Już na wstępie przygotowania dokumentacji wykonawca stwierdził, że przetarg został nieprawidłowo przygotowany przez oferenta, co spowodowało duże opóźnienie wykonania projektu. Działka na której miał być wybudowany parking okazała się zbyt mała aby mógł stanąć na niej 4 piętrowy obiekt mieszczący 192 miejsca parkingowe. W konsekwencji, pomimo wysiłków ze strony wykonawcy (powstał nawet pomysł przeprojektowania obiektu na pięciopoziomowy) na uzyskanie pozwolenia na budowę i upływającego czasu stało się jasne, że ta inwestycja nie ma już szans na realizację do końca 2015 roku. Miasto odstąpiło od umowy.
Niestety, dotacja przepadła (6,5 mln zł), a 17 maja 2016 roku UM Bochnia wniósł do sądu pozew przeciwko firmie WOL-GAZ z żądaniem zapłaty 880 189,20 zł jako kary umownej za nie wykonanie w terminie obiektu. Z kolei dwa miesiące później, 15 lipca 2016 r. firma WOLO-GAZ wniosła tzw.„pozew wzajemny” o zapłatę 713 400 zł z odsetkami za wykonane prace projektowe. Same odsetki z tego tytułu na ten czas wyniosły ponad 490 tys. złotych. W grudniu 2021 roku Sąd I instancji oddalając powództwo Gminy Miasta Bochnia uznał, że racja jest po stronie przedsiębiorcy i nakazał wypłatę 713 400 zł wraz z odsetkami (95,7 tys. zł na rzecz firmy WOL-Gaz oraz podwykonawców (Inwest Solid). Nie zgadzając się na takie rozstrzygnięcie UM złożył do sadu apelację, która po blisko 2 latach, 3 lipca 2024 roku została rozpatrzona przez Sąd Apelacyjny w Krakowie. Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok z 22.12.2021r oddalając tym samym odwołanie miasta.
W konsekwencji upływu czasu urosły znacząco odsetki a miasto musi wypłacić wykonawcy ponad 1,3 mln złotych. W uzasadnieniu wyroku sąd zwrócił uwagę „że od początku realizacja inwestycji była niemożliwa w takim kształcie w jakim nakreśliło ją miasto (w opisie przetargu) i nie dało się jej zrealizować w żadanym terminie".
Sąd wytknął miastu, że podjęło niezrozumiałą decyzję wycofując złożony w starostwie wniosek o pozwolenie na budowę, przez co „zniweczył wielomiesięczne starania firmy i sam siebie pozbawił efektów jej pracy w postaci gotowej i kompletnej dokumentacji projektowej”.
Sąd dodał również, że „działania powoda należy uznać za niezrozumiałe oraz sprzeczne z interesem publicznym”.
Należy przypomnieć, że to wszystko działo się za rządów burmistrza Stefana Kolawińskiego, a konsekwencje spadły na obecnych włodarzy miasta. Obecnie zarządzający miastem muszą wyznaczaną przez sąd kwotę zapłacić (1,3mln zł) i znaleźć tą sumę w budżecie, co niechybnie odbije się na finansowaniu innych inwestycji.
K. Stompór