Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2025-03-25 00:52:17 przez Czas2012

UM Bochnia: przez katastrofalne zarządzanie przepadło 6 mln zł – radni chcą znać szczegóły

Jak już pisaliśmy wcześniej, zdarzyła się rzecz niebywała. Przez opóźnione o kilka minut wysłanie wniosku o przyznanie dotacji na rowerową trasę turystyczną - śladami architektury sakralnej - Urząd Miasta, który miał reprezentować wszystkie trzy gminy- Gminę Miasto Bochnia, Gminę Bochnia i Gminę Rzezawa, otrzymał od Urzędu Marszałkowskiego wiadomość, że wniosek, który został wysłany z wprawdzie małym opóźnieniem (zabrakło dosłownie kilka minut) zgodnie z regulaminem naboru wniosków nie może być zarejestrowany i rozpatrzony. Efekt – przepadło około 6 mln zł dla trzech ww gmin.

Próbując ratować sytuację miasto wystąpiło do Urzędu Marszałkowskiego o uwzględnienie reklamacji w tej sprawie. Odpowiedź była negatywna. Tak więc szansa na dotację przepadła bezpowrotnie. W dniu 20 marca 2025 r na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej sprawą zajęto się kolejny raz. Radni na posiedzenie komisji otrzymali dokument w którym dyrektor Wydziału Inwestycji i Gospodarki Komunalnej Piotr Mamak tłumaczy jak do tego doszło. Proces kompletowania niezbędnych załączników, które są kluczowe do prawidłowego złożenia wniosku napotkał na szereg nieprzewidzianych trudności.

W piśmie wylicza przeszkody jakie spowodowały opóźnienie wysyłki dokumentów, i tak – korekty porządkowe, uzupełnienia treści i plików do załączenia, dodatkowe konsultacje czy też kłopoty z przepustowością sieci internetowej w trakcie wysyłki dokumentów. Dla przypomnienia – z tego co już wiemy, wysyłanie dokumentów rozpoczęto około godziny 14:25 a do przesłania było około 50 załączników. Raczej niemożliwym było założenie, że dokumenty w takiej ilości zostaną poprawnie wysłane i przyjęte na czas, który upływał o godzinie 15:00.

Radni odnosząc się do wyjaśnień P. Mamaka postawili kilka trudnych pytań skierowanych m.in. do zastępcy burmistrza Filipa Pacha jak i do sekretarza miasta Tomasza Urynowicza. Radna Katarzyna Korta-Wójcik pytała - jakie konkretne były to problemy, z którymi miasto nie było sobie w stanie poradzić, a poradziły sobie gminy Bochnia i gmina Rzezawa (chodzi o skompletowanie dokumentów). O jakie załączniki chodzi i o jakie trudności? – dopytywała. W odpowiedzi usłyszała od z-cy burmistrza F. Pacha – nie jestem w stanie odpowiedzieć konkretnie o jakie załączniki chodzi - i równocześnie wskazał na odpowiedzialność za całość dokumentów jednego z pracowników Wydziału Inwestycji i Gospodarki Komunalnej, który był na zwolnieniu lekarskim i pojawił się w pracy w dniu wysyłki dokumentów.

Radna Jolanta Michałowska ustosunkowując się do wyjaśnień powiedziała, że to nie jest poważne zachowanie.

Zastępca burmistrza miasta Filip Pach próbował wyjaśnić jak on widzi powody tej wpadki. Urzędnik, który miał tę sprawę prowadzić, rozchorował się i musiano zlecić firmie zewnętrznej analizę finansową (co kosztowało 9 tys. zł) niezbędną do załączenia we wniosku, a ten dokument został dostarczony do UM w dniu wysyłki 24 lutego. Jak widać, czas odegrał tu kluczową rolę. Nieoficjalnie mówiono o pomyśle zwolnienia pracownika zajmującego się tą sprawą (chorego w czasie kiedy można było to wszystko właściwie zorganizować).

Przewodniczący komisji rewizyjnej radny Bogdan Kosturkiewicz skonstatował, że - jego to przeraża to co się dzieje - oraz uznał – że jeśli tak będziecie działać to gmina będzie miała problemy z wnioskami. To jest dla mnie niezrozumiałe, że czekano z wysłaniem wniosku do ostatniej chwili. B. Kosturkiewicz dopytywał również sekretarza miasta Tomasza Urynowicza – czy jest normą w UM zostawianie takiej sprawy na ostatnią chwilę. Obecny na posiedzeniu komisji rewizyjnej sekretarz miasta Tomasz Urynowicz poinformował, że złożył wniosek w sprawie przeprowadzenia kontroli w Wydziale Inwestycji i Gospodarki Komunalnej.

Na koniec komisja przegłosowała wniosek o udostępnienie kopi umowy z firmą zewnętrzną, która wykonała analizę finansową oraz o informację i dokumentację z zapytania ofertowego w tej sprawie. Tak więc sprawa dalej się toczy.

K. Stompór