TW "Henryk" to abp Nowacki
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski ujawnił, że jego zdaniem współpracownikiem służb specjalnych PRL o pseudonimie "Henryk" był wywodzący się z naszego miasta arcybiskup Józef Nowacki - nuncjusz apostolski na Słowacji - poinformowało radio RMF FM. Potwierdza to zatem rewelacje tygodnika "Wprost" .Ks. Zaleski tłumaczył, że ujawnia nazwisko duchownego, by przeciąć spekulacje w tej sprawie.
Jego zdaniem metropolita lubelski abp Józef Życiński w wypowiedzi dla KAI podał tyle szczegółów na temat tej osoby, że "dalsza konspiracja nie ma sensu". Autor książki "Księży wobec bezpieki" pokazał dziennikarzom kopię dokumentów na temat TW Henryka, do których dotarł w IPN. Wynika z nich, że pod tym pseudonimem ks. Henryk Nowacki został zarejestrowany jako TW w 1977 roku przed wyjazdem na studia do Rzymu. Według relacji esbeków, duchowny odbył z funkcjonariuszem bezpieki trzy spotkania, na których miał udzielać informacji o kadrze wyższego seminarium duchownego w Tarnowie i o klerze tarnowskim. - Nie wiem, czy ksiądz ten podjął współpracę na terenie Rzymu. To kwestia dalszych badań - zaznaczył ksiądz Isakowicz- Zaleski. Dodał, że na pewno ks. Nowacki podpisał ręcznie deklarację współpracy, a pseudonim TW Henryk zmieniono mu z czasem na TW Jarek. W 1982 roku dokumenty te zastrzegł departament I MSW, czyli wywiad, a w 1988 roku współpracownika wyrejestrowano. Ksiądz Zaleski wysłał w tej sprawie pismo do abpa Nowackiego, ale nie uzyskał na nie odpowiedzi.