To już pięć lat...
W piątek 13 lutego mija dokładnie 5 lat od śmierci kierowcy rajdowego Janusza Kuliga. Zginął w wypadku komunikacyjnym na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rzezawie k/Bochni. Podniesione zapory, nie uruchomiona sygnalizacja świetlna oraz słaba widoczność spowodowały zderzenie z pociągiem pospiesznym.
Po przybyciu służb ratunkowych i wyciągnięciu z samochodu Janusz jeszcze żył, jednak wkrótce zmarł z powodu odniesionych obrażeń...
Janusz Kulig był trzykrotnym mistrzem Polski w rajdach samochodowych (1997, 2000, 2001) oraz dwukrotnym wicemistrzem Polski (1998, 1999). W 2002 roku zdobył tytuł wicemistrza Europy. Był także dwukrotnym mistrzem Europy Centralnej (1998, 1999) oraz mistrzem Słowacji (2001). Odniósł kilkanaście zwycięstw w rajdach eliminacji mistrzostw Polski, startował także okazjonalnie w rajdach mistrzostw świata. Odniósł sukces w Rajdzie Szwecji w 2003 r. w klasie samochodów produkcyjnych, mimo że później został zdyskwalifikowany za niezgodne z homologacją koło zamachowe swojego samochodu.
Kibicom pozostał w pamięci nie tylko jako doskonały kierowca, ale również jako wspaniały i otwarty człowiek. W dniu rocznicy (tj. piątek, 13 lutego) w nowym kościele w rodzinnej miejscowości Janusza Kuliga - Łapanowie o godzinie 17.00 odbędzie się Msza Święta ku czci jego pamięci.