Taka może być "Galeria Bochnia"
Już w następny czwartek rozstrzygną się losy budowy na terenie dawnej bazy PKS przy ul. Partyzantów nowoczesnej galerii handlowo-usługowej wraz z wielopoziomowym parkingiem. Do jej powstania potrzebna jest, zgodnie z obowiązującym prawem, zgoda Rady Miejskiej.
Według projektów firmy CD Lokum — generalnego wykonawcy inwestycji - na działce, zakupionej po zlikwidowanej bazie PKS-u, poszerzonej o przyległe tereny, nabyte od innych właścicieli powstanie dwupoziomowy kompleks handlowo-usługowy o powierzchni 12.6 tys. m2, w skład którego ma wejść jeden duży market ogólnoprzemysłowy, kilkadziesiąt (do 80) mniejszych stoisk typu butik oraz część gastronomiczna. Szerokość elewacji frontowej budynku wyniesie 105 m, a średnia wysokość 13 m. Dla wygody kupujących przy galerii powstanie 3-poziomowy parking na 624 samochody, połączony z galerią zadaszoną przewiązką. Główny wjazd do galerii jest planowany od łącznika ul. Partyzantów — koło budynku Herbapolu. Szacuje się, że powierzchnia nowej galerii może stanowić 10-20 % obecnej powierzchni sprzedażnej, zlokalizowanej na terenie miasta. Budowa tak dużego obiektu pociągnie za sobą zwiększony ruch samochodowy, dlatego inwestor przewiduje generalną przebudowę istniejącego układu komunikacyjnego w rejonie ulic Partyzantów i Proszowskiej. Przede wszystkim powstanie rondo, które ma rozładować ruch na obu głównych ulicach i dojazdach (ul. 20 Stycznia), a przebudowie ulegną ciągi jezdne i piesze — wszystko za pieniądze CD Lokum. Trudny jest do oszacowania koszt całej inwestycji, ale nie będzie przesadą określenie, że zamknie się kilkudziesięciomilionową kwotą. Funkcjonowanie galerii da zatrudnienie ok. 240 osobom na stanowiskach handlowych, do tego dojdzie z kolei trudna w tej chwili do wyliczenia ilość osób zatrudnionych przy pracach pomocniczych (sprzątanie, ochrona itp.)
Oczywiście inwestycja ma swoich zwolenników i przeciwników. Do tych drugich zaliczają się lokalni handlowcy, którzy w tak wielkim obiekcie widzą poważne zagrożenie. Pamiętając namiętne polemiki, które rozgorzały przy okazji budowy marketu na Os. Niepodległości spodziewać się należy, że publiczna dyskusja nad budową galerii będzie równie gorąca. Aby poznać rzeczywiste nastroje konsumenckie inwestor zlecił wykonanie badań ankietowych wyspecjalizowanej krakowskiej firmie sondażowej. Ich wyniki, przeprowadzone na reprezentatywnej próbie ok. 300 osób, są ciekawe:
- na pytanie, czy w Bochni panuje niedobór sklepów aż 49% odpowiedziało negatywnie. Wśród tych, którzy byli odmiennego zdania, przeważali ci, którym brakuje sklepów z markową odzieżą (16%) oraz komputerami i elektroniką (10%). Natomiast rzeczą znamienną jest, iż aż 65% respondentów przyznało się do korzystania z oferty handlowej innego miasta (głownie Krakowa) z powodu niewystarczającej oferty bocheńskich sklepów.
Na pytanie o potrzebę budowy w Bochni galerii pozytywnie odpowiedziało 44,7% respondentów, 20% jest temu zdecydowanie przeciwnych. "Raczej tak" uważa 23,3%, a 8,3% że raczej nie. Nie miało zdania 3,7% ankietowanych.
Najwięcej zwolenników budowy galerii jest wśród ludzi młodych, w przedziale 15-24 lata (73,4%), z kolei najmniej można ich znaleźć wśród osób starszych (22,2%). Tam jest też najwięcej "galeryjnych" przeciwników (44,4%), natomiast tylko 15,2% ludzi młodych uważa, że budowy galerii w Bochni nie powinno być.