Szpital zabezpieczy nocne i świąteczne usługi apteczne?
<html />
Podczas poprzedniej Rady Powiatu, która miała miejsce 29 października, poruszano m.in. kwestię określenia rozkładu godzin pracy aptek ogólnodostępnych na terenie Bochni. Podczas dyskusji radny Stanisław Bukowiec wyraził swoje zaniepokojenie, że szpital nie prowadzi apteki ogólnodostępnej, przez co na każdy dzień muszą być wyznaczane tzw. dyżury nocne i świąteczne wśród aptek działających na terenie Bochni.
Ponieważ, mimo wielu rozmów, żadna z aptek nie zgodziła się dobrowolnie na pracę w godzinach nocnych i świątecznych, Rada Powiatu, zgodnie z prawem farmaceutycznym, sama określiła rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych w Bochni. Takie rozwiązanie od kilku lat funkcjonuje w wielu innych miastach m.in. w powiecie brzeskim czy w Krakowie.
Za sprawą wypowiedzi radnego Bukowca o sprawie zrobiło się ostatnio głośno wśród lokalnych mediów. Oczywiście kwestia tzw. nocnych i świątecznych dyżurów wśród aptek bocheńskich stanowi duże utrudnienie dla mieszkańców, niemniej wątpliwości budzi sposób jego rozwiązania zaproponowany przez radnego. Otóż zawnioskował on, aby taką aptekę, działającą całodobowo, zorganizował Szpital Powiatowy w Bochni. Tymczasem szpital nie jest podmiotem powołanym do świadczenia usług farmaceutycznych. Jego podstawową działalnością jest udzielanie świadczeń zdrowotnych w szczególności tych najbardziej istotnych dla ratowania życia i zdrowia mieszkańców, jakimi są świadczenia szpitalne.
- To, że szpital dobrze funkcjonuje, nie może być panaceum na rozwiązywanie problemów mieszkańców miasta innych niż związane z udzielaniem świadczeń zdrowotnych. Potrzeby zdrowotne mieszkańców są przecież właściwie nieograniczone. Wszystkie nasze działania i wydatki muszą więc być ukierunkowane na udzielanie jak najwięcej najlepszej jakości świadczeń zdrowotnych - mówi Jarosław Kycia, dyrektor Szpitala Powiatowego w Bochni.
Zaproponowane rozwiązanie działać więc będzie na szkodę szpitala. Jeśli na kilkanaście aptek, działających w Bochni i na terenie powiatu bocheńskiego, żadna nie zdecydowała się na prowadzenie apteki całodobowo to znaczy, że prawdopodobnie to się im nie opłaca. Jeśli inni nie chcą do takiej działalności dopłacać to dlaczego miałby robić to szpital?
- Prowadzenie apteki i świadczenie usług farmaceutycznych nie powinno się jednak odbywać kosztem działalności szpitala, jego pacjentów oraz pracowników. Niemniej jeśli jest taka potrzeba to poszukamy rozwiązania najbardziej optymalny dla mieszkańców a zarazem najmniej uciążliwego dla szpitala - dodaje dyrektor Kycia.
Prawo farmaceutyczne wyraźnie dzieli apteki na apteki szpitalne i ogólnodostępne. Jak się wydaje celem tego podziału jest właśnie to, aby apteki szpitalne mogły skupić się na wspieraniu działalności szpitalna jako tej podstawowej działalności służącej ratowaniu ludzkiego życia i zdrowia, a nie na prowadzeniu działalności zarobkowej w postaci sprzedaży leków na zewnątrz. W innym wypadku taki podział nie miałby sensu.