Szpital Powiatowy: 6 lekarzy złożyło wypowiedzenia
O wypowiedzeniach z pracy 6 lekarzy w bocheńskim szpitalu powiatowym ćwierkały już wróble od pewnego czasu. W piatek 23 maja sprawa wyszła na światło dzienne, ponieważ była omawiana na Radzie Społecznej szpitala.
Jak wyjaśniali dyrektor Jarosław Kycia oraz ordynatorka oddziału internistycznego, Anna Kosturek, cała sprawa zaczęła się od odejścia z interny dwóch lekarek. Wówczas ich obowiązki spadły na barki pozostałych medyków. Ci w końcu uznali, że zarabiają zbyt mało i pracują zbyt dużo, aby opłacało im się pozostać w szpitalu. Dla porównania: wójt gminy Lipnica Murowana daje swoim lekarzom w Ośrodkach Zdrowia 7 tys. zł „na rękę”, podczas kiedy ci ze szpitala zarabiają 3-4 tys.
Gorącym orędownikiem lekarzy okazał się radny Aleksander Rzepecki, który żądał od powiatu przeznaczenia 500 tys. na doposażenie medyków. Nierealność tego pomysłu wykazał opozycyjny radny Ludwik Węgrzyn, który jako dawny starosta dobrze wie, że nie ma przepisów, pozwalających powiatowi na takie pociągnięcie. Starostwo może owszem, uczestniczyć w doposażeniu szpitala w sprzęt, ale nie wolno mu przeznaczać pieniędzy na wynagrodzenia.
Wacław Woźnicki, przewodniczący powiatowej Komisji Zdrowia zaapelował do radnego Rzepeckiego, aby nie rozbudzał wśród pracowników szpitala spirali żądań płacowych. Wszak jeśli podwyżki dostaną lekarze, to dlaczego nie – pielęgniarki, salowe i inni pracownicy, którzy zarabiają zdecydowanie mniej?
Anna Kosturek stwierdziła, że jej oddział potrzebuje w trybie natychmiastowym 3-4 lekarzy, aby normalnie funkcjonować. Dyrektor Jarosław Kycia zapewniał zaś, że rozmowy z lekarzami, którzy złożyli wymówienia, są na dobrej drodze i jest nadzieja na ich pomyślny koniec.
Postronnego obserwatora musi zastanowić fakt, że te „hurtowe” wypowiedzenia miały miejsce jedynie na internie. Czyżby lekarze np. z ortopedii czy ginekologii nie byli tak przepracowani i zarabiają więcej?