Stypendia miały przykryć wstyd Rady - zapomniano o nich w głosowaniu?

W związku z podjęciem uchwały dotyczącej kontrowersyjnych podwyżek dla samorządowców radny Jerzy Lysy zawnioskował do Rady Gminy Miasta Bochnia o utworzenie funduszu stypendialnego dla zdolnych studentów z ubogich rodzin. Wniosek nie został przegłosowany.

Miesiąc temu napisaliśmy podsumowanie o podwyżkach diet radnych i wynagrodzenia wójtów i burmistrzów Bochni i okolic, więcej: Podwyżki w samorządach sięgają 90% - kto ile zarobi? (czasbochenski.pl)

Podjęcie tych uchwał było skutkiem zmian względem ustawy z 2015 roku, która dotyczyła wypłat diet i ich wysokości, jak również zwrotów kosztów podróży służbowych. O ile w bocheńskim Starostwie Powiatowym czy Gminie Bochni te podwyżki podejmowano bez większych kontrowersji (no, może poza obradami Rady Gminy o czym we wskazanym wyżej artykule), o tyle Gmina Miasto Bochnia podjęła się zmian na nadzwyczajnej sesji, niemal „tajnej” - jak to nazwały niektóre media, co spowodowało spore niezadowolenie społeczne. I choć wątek ten został już szeroko omówiony, niesmak w dalszym ciągu pozostał, a pomoc przy zmniejszeniu go zadeklarował Jerzy Lysy wraz z Bocheńską Wspólnotą Samorządową. Radny zaznaczył, że „mleko się już wylało, przynajmniej trzeba to jakoś wziąć i pościerać”...

Jerzy Lysy zaproponował, by część środków, które Rada otrzymuje w postaci diet a burmistrzowie jako wynagrodzenie, przeznaczyć na rzecz zdolnych studentów z ubogich rodzin. Wniosek ten motywowany był jako pokłosie „drastycznej podwyżki, którą dostał pan burmistrz, a potem na kolejnej – źle przeprowadzonej, w złym stylu – sesji dostali radni”. Według Jerzego Lysego fundusz stypendialny „brałby się z dobrowolnych składek”, a członkowie samorządu mieliby miesiąc w miesiąc odkładać do „kapelusza” poniższe kwoty:

• 100 zł – burmistrz
• 80 zł – wiceburmistrzowie
• 50 zł – przewodniczący Rady
• 40 zł – wiceprzewodniczący Rady
• 30 zł – przewodniczący poszczególnych komisji
• 20 zł – pozostali radni

Łącznie w miesiącu udałoby się pozyskać dzięki temu ok. 800 zł na rzecz jednego lub dwóch stypendiów dla wskazanej przez dyrektora MOPS Norberta Paprotę młodzieży.

Z planów jednak nie wyniknie nic, bo wniosek najwyraźniej zapomniano przegłosować.

DML