Stulecie BKS-u przesunięte na 2022 rok
Radni komisji budżetowej, szczególnie Jan Balicki, wyrazili zaniepokojenie względem zaniedbania bocheńskiego stadionu przy ulicy Parkowej oraz klubu BKS Bochnia. Urzędnicy jednak nie widzą problemu. Przeznaczają po 300 tys. zł rocznie na utrzymanie wszystkich dziewięciu obiektów sportowych w mieście.
Dyskusję nad stanem Bocheńskiego Klubu Sportowego rozpoczął Jan Balicki. Wskazywał przede wszystkim na kluby z okolicy powstałe w podobnym czasie, które w tym momencie znajdują się w Ekstraklasie (jak Raków Częstochowa) lub przez działania włodarzy miast nie tracą na znaczeniu, rozgrywając liczne turnieje (Juvenia, Zwierzyniecki). Porównaniom towarzyszyła myśl, że choć bocheński klub przez lata znajdował się w stagnacji, a nawet w kondycji finansowej zagrażającej jego istnieniu (szczególnie w latach 90.), to dzięki pomocy mieszkańców Bochni potrafił „wyjść na prostą”. Niestety, jak mówił radny, „działania władz miasta spowodowały, że ten obiekt nie nadaje się do rozgrywek w wyższej kategorii”, oraz że „miasto wyparło się takiego cennego podmiotu”.
Podobne zaniedbania Urzędu Miasta radni upatrują w planach dotyczących sztucznej nawierzchni boiska w Chodenicach – pisaliśmy o tym pół roku temu:
W Chodenicach potrzebne jest nowe boisko (czasbochenski.pl)
Burmistrz Bochni w rozmowach z dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji obiecał, że wprowadzi zmiany w budżecie, które pozwolą na wydzielenie środków, projekt, a dalej poszukiwania funduszy zewnętrznych. Jak wskazuje Jan Balicki, miasto do tej pory nic w sprawie nie zrobiło, choć wystarczyło 80 tys. zł na projekt, dzięki któremu klub otrzymałby dofinansowanie na modernizację i powiększenie chodenickiego obiektu – „Wszystkie gminy na około robią coś takiego, tylko miasto nie jest w stanie wystąpić z wnioskiem i skorzystać z tych pieniędzy” – mówił Balicki.
Dodatkowo na ten rok przypada 100-lecie BKS-u, które miało być hucznie świętowane przy okazji czerwcowych obchodów Dni Bochni. W ramach wydarzenia na murze stadionu pojawiłyby się fotografie przedstawiające historię klubu od początku po współczesność. Finansowanie tablic ze zdjęciami, które kosztowałyby blisko 5 tys. zł, deklarował burmistrz Stefan Kolawiński, o czym również pisaliśmy:
Będą zdjęcia z historii bocheńskiej piłki nożnej (czasbochenski.pl)
Jednak – według słów naczelnika promocji miasta bocheńskiego Urzędu, Tomasza Ryncarza – materiały, które otrzymano od radnego Janusza Możdżenia, nie nadają się do użytku, głównie przez prawa autorskie, o które upominają się mieszkańcy. Mimo że fotografie zostały już użyte na 95. rocznicę klubu, autorzy nie chcą udostępnić swoich zdjęć nieodpłatnie.
Tomasz Ryncarz nie zgadza się również z surową opinią radnych na temat zaniedbań BKS-u, ze względu na to, że „na poprawę warunków uprawiania sportu przeznacza się środki publiczne. W 2020 roku przekazaliśmy 145 tys. zł i wydaje się, że jest to pokaźna kwota. (…) Mamy cztery drużyny zawodowe (futsal, BKS, piłka ręczna mężczyzn, koszykówka kobiet), które prowadzą rozgrywki w 30-tysięcznym mieście i ciężko jest każdemu dogodzić”. Na 9 klubów uprawiających sport w mieście rokrocznie przypada kwota 300 tys. zł dofinansowania ze strony Urzędu.
Problemem głównym BKS-u, według urzędnika, jest to, że klub nie posiada tytularnego sponsora, który mógłby wspierać finansowo działania i to Bochnia, a zatem mieszkańcy uiszczający podatki w tym mieście, są głównymi sponsorami bocheńskiego sportu.
Również dzięki mieszkańcom i Budżetowi Obywatelskiemu w nadchodzących roku będziemy świadkami starcia BKS-u z Wisłą Kraków. Na ten ogólnomiejski projekt przeznaczono 50 tys. zł.
Jak zapewnia Tomasz Ryncarz, obchody stulecia BKS-u będą miały miejsce w 2022 roku.
DML
Fot. Krzysztof Flesz | BKS Bochnia
Czytaj także: BKS kończy rok remisem