Sprawa Tankowni - sąd w Krośnie kwestionuje wyrok
W lutym ubiegłego roku w Sądzie Rejonowym w Tarnowie zapadły pierwsze wyroki w sprawie tzw. Tankowni. Wówczas ich surowość zaskoczyła wszystkich, gdyż cała ósemka oskarżonych, w tym były burmistrz i były starosta, została skazana na wyroki więzienia choć w zawieszeniu. Dziś, decyzją Sądu Okręgowego w Krośnie, wyroki te zostały uchylone, a sprawa przeniesiona do sądu I instancji do ponownego rozpatrzenia.
W najgłośniejszej bocheńskiej aferze ostatnich lat czyli budowie stacji paliw przy ul. Proszowskiej, tzw. Tankowni, do dziś nie zapadł prawomocny wyrok. Dzisiejsza decyzja Sądu Okręgowego w Krośnie oznacza, że sprawa zacznie się praktycznie od nowa. Mimo, że ostatnie wyroki sądu w Tarnowie z lutego ub. roku padły w zawieszeniu, to jednak krośnieńscy prokuratorzy dopatrzyli się w całej sprawie nieprawidłowości. Uznali, że prokuratora tarnowska niewłaściwie postawiła zarzuty, tzn. zastosowała nietrafnie artykuły kodeksu do zarzucanych czynów, źle oceniła dowody, a także nie wykazała bezprawnego działania oskarżonych. Skutkiem tej decyzji jest uchylnie wyroków i cofnięcie sprawy z powrotem do sądu I instancji.
Można powiedzieć, że sprawa tzw. Tankowni wybuchła w lutym 2003 roku, kiedy to lokalne media ujawniły, że jedna z działek położona przy ul. Proszowskiej blisko Raby nagle zmieniła swój status. Kiedy zainteresowany inwestor Henryk K. kupował działkę Elżbieta L., miejski architekt, udzieliła mu informacji, że działka to "teren upraw polowych bez prawa wznoszenia jakiejkolwiek zabudowy". Niestety, losy działki potoczyły się tak, że za jakiś czas działka ta nie tylko nie miała już zakazu zabudowy ale stała na niej nowiutka stacja benzynowa, na której ostentacyjnie tankował paliwo były burmistrz.
Po raz pierwszy inwestycję i decyzje ówczesnych samorządowców zaskarżyli Państwo Klimkowie, sąsiadujący z feralną inwestycją. I tak zaczęła się sprawa, w której głównie chodzi o to, w jaki sposób działka z zakazem zabudowy stała się działką bez zakazu, na której stanął budynek stacji benzynowej. W sprawę zamieszanych jest aż osiem osób, w tym były burmistrz i były starosta, któremu zarzuca się niedopełnienie obowiązków służbowych przy wydaniu zezwolenia na budowę stacji paliw przy ulicy Proszowskiej.
Oprócz nich na ławie oskarżonych zasiedli właściciel Tankowni Henryk K., była architekt miejski Elżbieta L., dyrektor bocheńskiego Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego Adam K., Małgorzata D.-Z. - była naczelnik wydziału budownictwa i architektury starostwa powiatowego, główny projektant Tankowni Krzysztof K. oraz Emilia M. z małopolskiego urzędu wojewódzkiego z siedzibą w Tarnowie. Wszyscy otrzymali wyroki pozbawienia wolność w zawieszeniu. Sprawa, przechodząc z jednej prokuratury do drugiej, toczy się więc od prawie 7 lat i do dziś nie zapadł w niej prawomocny wyrok!
Po ostatnim wyroku wszyscy oskarżeni złożyli apelację, którą zajęła się prokuratura w Krośnie. Po kilku rozprawach, sąd II instancji w Krośnie zdecydował o uchyleniu wyroków i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Po siedmiu latach toczenia się sprawy wciąż nie jest ona zamknięta.
Decyzja sądu Okręgowego w Tarnowie z lutego 2009 roku czytaj:
O sprawie Tankowni czytaj: