Sprawa sądu – jest światełko w tunelu?
<html />
Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin nie podpisał w zapowiadanym terminie do konca marca rozporządzenia znoszącego 116 sądów rejonowych. Oznacza to, że zapowiadana reorganizacja systemu sądownictwa nie wejdzie w życie od 1 lipca 2012.
Uczestnicy kolejnego protestu przed Ministerstwem Sprawiedliwości, który odbył się 30 marca, zwrócili na to uwagę, bo to oznacza wygraną bitwę o sądy, nie przesądza jednak, jakie będą dalsze decyzje ministra Gowina.
- Jesteśmy tu, korzystając z prawa do zgromadzeń, bo nie mamy szans na realny dialog! – podkreślał mecenas Wojciech Błaszczyk, organizator kilkudniowego cyklu protestów przed Ministerstwem Sprawiedliwości, nazwanych „rekolekcjami konstytucyjnymi”.
Z Bochni w proteście brała udział duża grupa pracowników sądu oraz przedstawiciele samorządu miasta Bochni z burmistrzem Stefanem Kolawińskim. ze względu na posiedzenie Rady Powiatu Bocherńskido, starosta Jacek Pająk nie mógł osobiście udać się do Warszawy oddelegował więc na protest przedstawiciela bocheńskiego starostwa. W skład bocheńskiej grupy weszli także przedstawiciele gmin Lipnica Murowana i Łapanów. Bocheńską. Swoją obecnością wsparł bochnian poseł na Sejm prof. Włodzimierz Bernacki. Stowarzyszenie „Amici Curiae” założone z potrzeby obrony sądów i racjonalizacji zmian w sądownictwie, reprezentował z ramienia Bochni Tomasz Przybyło, zastępca burmistrza Bochni i jednocześnie członek zarządu będącego w organizacji Stowarzyszenia.
- Jesteśmy tutaj, bo jesteśmy zdeterminowani, bo wiemy, że mamy rację – mówił burmistrz Bochni – Nie trzeba być wybitnym analitykiem, aby zauważyć, że Polska nam po prostu nienormalnieje. Pracujemy coraz dłużej, płacimy coraz więcej podatków, a na coraz mniej nas stać. Jesteśmy tu dzisiaj, aby bronić naszych sądów, ale także by bronić Polskę przed postępującym procesem nienormalnienia. Jesteśmy by bronić tej wartości, jaką jest Ojczyzna, ta wymarzona, wywalczona. Bronimy jej nie tylko dla nas, ale dla naszych dzieci i wnuków. Nie zostawiajmy im Polski rozbabranej nieprzemyślanymi działaniami.
Bochnia jest najważniejsza! – tak swoje wystąpienie rozpoczął poseł na Sejm prof. Włodzimierz Bernacki.
- Jaka równowaga zachowana jest między władzą ustawodawczą, sądowniczą i wykonawczą. Skoro stoimy tu przed ministerstwem sprawiedliwości, przed instytucją władzy wykonawczej? Okazuje się, że w ten sposób trzeba się upominać, tam jest władza wykonawcza a tu - na ulicy sądownicza. Czy w ten sposób wyobrażał sobie Monteskiusz relację między władzą wykonawczą i sądowniczą? Wydaje mi się, że nie. Dlatego musimy wyraźnie powiedzieć – jesteśmy przeciwko deformacji wymiaru sprawiedliwości w Polsce!
- My, samorządowcy zostawiamy swoje bieżące sprawy i jedziemy tu, aby bronić praw naszych obywateli, mieszkańców naszych miast i powiatów. Apeluję do ministra Gowina niech ma odwagę wycofać się ze złych decyzji – nawoływał Jarosław Siekierko, burmistrz Wysokich Mazowieckich, a za nim ten postulat powtarzali kolejni mówcy – burmistrzowie, starostowie, parlamentarzyści.
Spod budynku Ministerstwa Sprawiedliwości protestujący przeszli przed kancelarię Prezesa Rady Ministrów, gdzie w imieniu wszystkich zgromadzonych w stowarzyszeniu „Amici curiae” złożony został list do pana premiera Donalda Tuska z prośbą o spotkanie i umożliwienie rzeczowego przedstawienia argumentów. W liście nie tylko podniesiono bezzasadność znoszenia sądów, ale też zadeklarowano czynny udział w pracach koncepcyjnych, dotyczących wprowadzenia zmian w wymiarze sądownictwa, łącznie z opracowaniem społecznego projektu reorganizacji systemu, która spowoduje faktyczne zmiany na lepsze.