Spłonęła zabytkowa dzwonnica w Łapczycy
W sobotę rano między 5.30 a 6.30 spłonęła zabytkowa dzwonnica w Łapczycy. Nie jest dokładnie znana przyczyna pożaru, ale według opinii okolicznych mieszkańców ogień zaprószono celowo. Trwa dochodzenie policji i straży pożarnej.
W sobotę Policja nie udzielała jeszcze żadnych oficjalnych komunikatów. Z tego, co twierdzą okoliczni mieszkańcy, pożar wybuchł ok. godz. 6.00 rano. Wówczas włączył się alarm i w okolicy można było usłyszeć głos nagrania z urządzenia przeciwpożarowego — uwaga pożar! Tuż potem na miejscu pojawiała się Straż Pożarna. Były jednak duże trudności z gaszeniem. Okazało się, że dwa najbliżej położone hydranty nie miały wody, pobliska studnia była zalana betonem ze względów bezpieczeństwa - były obawy, że mogą do niej wpaść dzieci. Jeden z wozów strażackich był jednak zaopatrzony w wodę. By wzmocnić akcję wodę trzeba było ciągnąć ze szkoły, która znajduje się ok. 200 metrów poniżej miejsca zdarzenia. Nie jest jeszcze znana żadna oficjalna wersja przyczyny pożaru. Jednak świadkowie i pobliscy mieszkańcy twierdzą, że dzwonnicę podpalono. Najprawdopodobniej zrobiono tak, by ukryć ślady po włamaniu i zrabowaniu dzwonu. Podpalenie mogło więc mieć charakter rabunkowy. Dzwon był jeszcze słyszalny we wtorek podczas pogrzebu. Dziś na pogorzelisku - jak twierdzą pierwsi świadkowie - nie znaleziono po nim ani śladu. Inni twierdzą, że dzwony jednak odnaleziono. Na tym etapie oględzin Policja jednak nie potwierdziła żadnej z informacji. Drewniana dzwonnica przy kościółku pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny była typu izbicowego i pochodziła z XVIII wieku. Dzwon pochodził z XIV wieku.