Smog a sprawa bocheńska
Krystyna Gołębiowska, kierowniczka tarnowskiej Delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska odpowiadała na pytania radnych powiatowych dotyczących stanu powietrza na bocheńszczyźnie.
Według raportu dostarczonego radnym, Bochnia nie należy do miejsc najbardziej zanieczyszczonych w Małopolsce. Niemniej stacja pomiaru jakości powietrza (usytuowana przy ul. Konfederatów Barskich) odnotowuje przekroczenia dopuszczalnych norm, zwłaszcza gdy chodzi o tzw. pył zawieszony PM2,5 czyli jeden ze składników smogu. Przekroczona jest także dopuszczalna liczba dni w roku, kiedy takie zjawisko może występować.
Co ciekawe, głównym „winowajcą” powstawania smogu jest ogrzewanie domów! Kiedy pali się w piecach i kotłowniach niewłaściwym czy niskiej jakości paliwem, czy nawet wręcz śmieciami – oponami i plastikowymi butelkami.
Jeśli wierzyć „Ocenie jakości powietrza za rok 2016” opublikowanej przez IOŚ to aż 50% pyłu PM10, z zawartym w nim bezno(a)pirenem powstaje w wyniku takiego opalania mieszkań. Benzo(a)piren jest niezwykle niebezpiecznym związkiem, powodującym raka, głównie płuc, bezpłodność, uszkodzenia płodu i wiele innych następstw. Warto o tym pamiętać, zanim wrzuci się butelkę po pepsi do pieca w kotłowni.
Znamienne, że transport drogowy, łącznie z naszymi prywatnymi samochodami stojącymi w korku, produkuje zaledwie 5,3% pyłu PM10.
W Bochni średniorczne stężenie PM10 nie przekracza normy. Wynosi 35μg (mikrogramów)/m3 i jest niższe od dopuszczalnego (40μg/m3). Poziom PM10 zmniejszył się od 2015r. o 3%.
Niestety, średnioroczne stężenie, zawartego w PM10 benzo(a)pirenu przekracza normę aż o 590%. Dobra wiadomość jest taka, że jest lepiej o 2,9% niż w roku 2015.
Pył PM2,5 jest uznany z jeszcze bardziej niebezpieczny niż PM10. Zaburza układ oddechowy i krążeniowy, ekspozycja na oddziaływanie PM2,5 jest przyczyną wielu nagłych zgonów. Główną źródłem jego emisji jest również ogrzewanie domów.
W Bochni średnia roczna to 29 μg/m3 i przekracza normy o 16%. Poziom PM2,5 był w roku 2016 taki sam jak w 2015.
Wszystkie przekroczenia norm zapylenia w naszym mieście odnotowuje się w okresie grzewczym, co potwierdza, że głównym winowajcą smogu jest ogrzewanie domów i mieszkań.
Warto w tym miejscu dodać, że słynna londyńska mgła należy już do przeszłości. Smogowi powiedziano good bye w latach 80-tych, kiedy to władze miasta zakazały opalania mieszkań węglem.
Krystyna Gołębiowska poinformowała, że każda z gmin małopolskich ma indywidualny plan walki z zanieczyszczeniem powietrza, z którego jest rozliczana. Za niewykonanie planu grożą samorządom wysokie kary: od 10 do nawet 500 tys. zł. Ona sama uważa jednak, że karanie gmin trochę mija się z celem, bo przecież im mniej pieniędzy w kasie tym mniej gmina wyda na walkę o czystość środowiska.
Więcej o stanie środowiska w Małopolsce można znaleźć tutaj