Salina Nova krytycznie o nowej strategii miasta
Publikujemy oświadczenie władz bocheńskiej Fundacji „Salina NOVA”, które postanowiły zabrać głos w sprawie przygotowywanej przez władze miasta nowej Strategii Rozwoju Miasta Bochnia na lata 2014-2020.
„Szanowni Państwo,
Działając w imieniu władz, jak i członków Fundacji „Salina NOVA”, uznaliśmy za stosowne zwrócić uwagę opinii publicznej na krótkowzroczność i nierzetelność przygotowywanego przez władze Bochni najważniejszego – jak się wydaje - dla przyszłości miasta dokumentu pn. „projekt” Strategii Rozwoju Bochni na lata 2014-2020” zawierającego obszary rozwojowe, cele strategiczne i operacyjne. Nasze oficjalne stanowisko w tej sprawie zawarliśmy w piśmie skierowanym do Burmistrza Bochni wraz z „komentarzem merytorycznym”, który został napisany językiem specjalistycznym (skan pisma na końcu tekstu).
Chcielibyśmy jednak, aby mieszkańcy Bochni mieli szansę w sposób przyjazny zapoznać się z naszym punktem widzenia, dlatego też postanowiliśmy przedstawić wybrane uwagi merytoryczne do w/w „projektu” Strategii w języku niespecjalistycznym.
Po pierwsze, „projekt” Strategii nie posiada spójnej, długoterminowej wizji rozwoju miasta, przynajmniej w perspektywie pokoleniowej (czyli 16-20 lat). Naszym zdaniem Strategia powinna zawierać wizję ponadczasową i ponadkadencyjną (co najmniej 4 kadencje samorządowe) wyznaczającą kierunki dochodzenia do konkretnych celów rozwojowych. W obecnej wersji „projektu” brakuje takiego właśnie podejścia, dlatego też dokument ten nie daje mieszkańcom nadziei na rozwiązanie kluczowych problemów miasta, ani w skali 7 lat, ani 10 lat, kiedy to nie będzie już funduszy unijnych, ponieważ na dłuższy horyzont czasowy tego, co ma się dziać w Bochni, planu nie ma w ogóle.
Nowa Strategia dla Miasta Bochni powinna obejmować również perspektywę pokoleniową, a więc lata 2014-2030 czy nawet 2035. Na te bowiem lata przypadać będzie „wymiana pokoleniowa”. Jak dowiadujemy się z fachowych czasopism naukowych takich jak „American Scientific”, rozwój technologiczny na świecie zmieni swe oblicze właśnie pomiędzy latami 2030-2035.
Po drugie, „projekt” Strategii, nie jest „intuicyjny” i zrozumiały, tzn. nie ubiera w ludzkie słowa tego, co mieszkańcy Bochni w potocznych rozmowach czy wielogodzinnych dyskusjach mówią na temat naszego miasta, jego problemów i koniecznych zmian. Dokument jest też mało realistyczny, znajduje się tu bowiem zbyt dużo priorytetów, celów strategicznych i operacyjnych do wykonania w przyszłości, które uda się prawdopodobnie zrealizować maksymalnie w 20%. To, co jest naprawdę kluczowe dla mieszkańców (czyli Praca, Zamieszkanie, Wypoczynek), w tej wersji Strategii się nie znajduje. Z kolei mniej istotne sprawy są zbytnio wyeksponowane. Niestety, jest to ilustracja największej wady tej Strategii – mianowicie tego, że powstaje ona w oderwaniu od realnych potrzeb Bochnian, bez ich udziału i autentycznych konsultacji społecznych.
Powołany przez władze miasta „zespół roboczy ds. strategii” ma - jak się wydaje - charakter fasadowy, ponieważ składa się praktycznie z samych urzędników, nie ma w nim przedstawicieli radnych, nie mówiąc już o reprezentantach przedstawicieli organizacji społecznych czy gospodarczych.
Po trzecie, „projekt” Strategii może okazać się kolejnym „martwym” dokumentem czyli tzw. „półkownikiem”, ponieważ nie ma w sobie nic ze strategii. Funkcją nowoczesnej strategii nie jest bowiem wypisywanie szczegółowych zadań do wykonani w przyszłości. Przypomnijmy w tym miejscu ideę przewodnią, tego czym właściwie jest strategia: Strategia ≠ dokument; Strategia = perspektywiczne myślenie + systematyczne działanie.
Czy zatem na dokument nazywany strategią, obejmujący tak krótki okres czasu i nie dający się przekuć na praktyczne działania warto wydawać pieniądze publiczne?
Rodzi się też kolejne pytanie, dlaczego władze miasta zdecydowały się przy wypracowywaniu tak ważnych dla przyszłości miasta dokumentów jak ”Strategii Rozwoju” (dotyczy to również „Lokalnego Programu Rewitalizacji Starego Miasta i osiedli Bochni”) na archaiczną (przestarzałą) metodę „urzędniczo-ekspercką”, zamiast uspołecznienia Strategii przy pomocy metod partycypacji obywatelskiej.
Nasze poważne wątpliwości budzi także zaangażowanie instytucji doradczej przygotowującej „projekt” Strategii pn. Stowarzyszenie „Media Polanie” z Tarnowa, które reprezentowane jest przez Prezesa p. Stanisława Lisa, eksperta ds. rozwoju regionalnego oraz pozyskiwania funduszy UE. EOG. Na podstawie informacji publicznych dostępnych w Internecie ustaliliśmy, że w/w podmiot prowadzi od kilku miesięcy w tym samym czasie (tzn. równolegle) aktualizację kilku strategii lokalnego rozwoju w gminach i powiatach Małopolski, w tym: m.in. dla Bochni, Nowego Wiśnicza, Szczucina, Bukowna, Powiatu Wielickiego i Powiatu Dąbrowskiego. Prawdopodobnie z tych powodów, „projekt” Strategii chwilami wygląda tak, jakby był po prostu „kopiowaniem” cudzych wzorów.
Przywoływane przez nas te i inne argumenty (zawarte w oficjalnym stanowisku) są akceptowalne i logiczne dla wielu naszych rozmówców, z którymi konsultowaliśmy nasze stanowisko m.in. z przedstawicielami lokalnych elit samorządowych, liderami organizacji społecznych i przedsiębiorcami. Większość z nich uważa, że nie ma sensu poprawiać obecnego „projektu” dokumentu. Najpierw należy się cofnąć do poziomu oceny (czyli diagnozy) obecnego stanu miasta i przeprowadzić ją rzetelnie, natomiast Strategię po wykonaniu powyższego należy napisać od początku przy szerokim udziale mieszkańców, organizacji społecznych i gospodarczych.
Kwestię tę pozostawiamy jednak do rozstrzygnięcia przez obecne władze samorządowe Bochni.
Łączymy wyrazy szacunku
Adam Piskór Artur Loryś
Prezes Zarządu Fundacji Wiceprezes Zarządu Fundacji”