Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2013-06-19 16:48:21 przez system

Sąd umarza sprawę obraźliwych komentarzy

We wtorek 18 czerwca przed Sądem Rejonowym w Bochni odbyła się rozprawa o zniesławienie, wytoczona przez starostę Jacka Pająka. Poniżające pomówienia ukazały się w komentarzach pod artykułami na portalu Bochnianin oraz na naszych, Czasu Bocheńskiego, łamach.

Na wokandzie widniały 4 osoby, w tym Jerzy L. oraz Adam Wnęk, radny gminy Lipnica Murowana (nazwisko publikujemy za zgodą oskarżonego).

/media/data/upload/Czerwiec/Czerwiec 2013/radny wnek.jpgNa rozprawę stawił się tylko radny z Lipnicy. Jak powiedział pełnomocnik starosty, dwie osoby odwiedziły wcześniej starostwo i wytłumaczyły nieporozumienie. Oto ktoś bez ich zgody używał ich komputerów do komentowania artykułów na lokalnych portalach. Po tych wyjaśnieniach Jacek Pająk wycofał oskarżenie wobec tych osób.

Adam Wnęk stwierdził, że nie miał zamiaru swoją wypowiedzią obrażać starosty. Pisał ją jednak pod wpływem emocji. Dotyczyła sprawy likwidacji bocheńskiej dyspozytorni Pogotowia Ratunkowego i przeniesienia jej do Tarnowa, co zresztą stało się wskutek decyzji rządowej.

Radny spotykał się z pełnymi niepokoju glosami swoich wyborców, zwłaszcza w Rajbrocie, który jest swoistą „białą plamą” bocheńszczyzny jeśli chodzi o zasięg telefonii komórkowej. W swoim komentarzu zarzucił staroście spolegliwość wobec wojewody, brak odwagi i zaniechanie obrony dyspozytorni pogotowia w Bochni.
Na rozprawie bardzo pozytywnie wypowiedział się natomiast o wkładzie starosty w powstawanie przekaźnika telefonii komórkowej w Rajbrocie, co poprawi bezpieczeństwo mieszkańców.

Adam Wnęk wyraził chęć pójścia na ugodę ze starostą i przeproszenia go za komentarz, który mógł Jacka Pająka obrazić.

Innego zdania był jednak sędzia. Odczytał wszystkie zakwestionowane komentarze i stwierdził, że nie noszą one cech zniesławienia, a w konsekwencji sprawa zostaje umorzona. Przypomniał, że z jednej strony wolność wypowiedzi jest gwarantowana polską konstytucją, z drugiej zaś - osoby sprawujące władzę są szczególnie narażone na ocenę wyborców, a zakres tej krytyki jest w ich wypadku szerszy niż wtedy, gdy chodzi o zwykłego obywatela.

Starosta ma 7 dni na odwołanie się od decyzji sądu. Może też skierować sprawę do Wydziału Cywilnego z powództwa prywatnego.

eb