Rynek zaroił się od mundurów
Dominowany plamiaki, noszone na co dzień przez wojska specjalne, ale nie brakowało też odcieni granatu – takie mundury mają policjanci i strażacy, były zielone uniformy z okresu II wojny światowej oraz „siwy strzelca strój”.
Piknik militarny, który był uzupełnieniem oficjalnych obchodów Narodowego Święta Niepodległości na terenie Bochni, zgromadził licznych bochnian ze względu na wymarzona pogodę oraz obecność – nie widzianych już zupełnie na co dzień na ulicach miasta – wojskowych mundurów. Czasy, gdy w Bochni stacjonował cały batalion wojska, a przysięgi nowego rocznika na rynku były czymś normalnym – dawno i chyba już bezpowrotnie minęły.
W pikniku uczestniczyli komandosi z 16 batalionu 6 Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa, żandarmeria, rekonstruktorzy historyczni z GRH „Najemnicy Bocheńscy” i GRH II Brygady Legionów, strażacy oraz policjanci. Każdy chętny mógł „przyłożyć do oka” współczesnego beryla, drugowojenne empi czy manlichera z epoki legionowej. Pokaz dynamiczny (odbicie zakładnika) dali członkowie Związku Strzeleckiego z Krakowa, który jest organizacją paramilitarną, przygotowującą młodych ludzi do służby wojskowej czy policyjnej.
Uzupełnieniem pikniku była wystawa, obrazująca czyn zbrojny bochnian w okresie I wojny światowej, przygotowana przez Stowarzyszenie Bochniaków i Archiwum Narodowe w Bochni, koncert orkiestry dętej Kopalni Soli w Bochni oraz pyszna wojskowa grochówka (dzieło mistrzów kuchni z Zespołu Szkół w Dąbrowicy), której pól tysiąca porcji zniknęło w oka mgnieniu:)