Rusza budowa Galerii Bocheńskiej
"Tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco" - refren tej popularnej niegdyś piosenki jak ulał pasuje do terenów przy ul. Partyzantów, na których już dosłownie na dniach rozpocznie się jedna z największych inwestycji ostatnich lat.
Mowa oczywiście o tzw. Galerii Bocheńskiej. Tak zwanej — gdyż oficjalnej nazwy nowemu kompleksowi usługowo-handlowemu nikt jeszcze formalnie nie przyznał, jednak nazwa "robocza" funkcjonuje już w języku potocznym i jej na razie będziemy się trzymać.
Inwestorem jest warszawska spółka CD-Lokum, która na gruntach zakupionych od PKS i Spółdzielni Rolniczo-Handlowej "Jutrzenka" (łącznie ponad 2 hektary) zamierza wznieść piętrowy obiekt o powierzchni handlowej 10 284 m2 i wielopoziomowy parking na 624 samochody.
29 lipca tego roku starosta bocheński wydał pozwolenie na budowę, od którego odwołała się para brzeskich biznesmenów: Krzysztof Ojczyk i Aneta Czyż-Ojczyk. Jako powód odwołania podali, że przy wydawaniu decyzji starosta nie uwzględnił ich jako strony postępowania, czego oboje się domagali, podając jako powód fakt posiadania nieruchomości po drugiej stronie ul. Partyzantów.
30 września wojewoda małopolski umorzył postępowanie odwoławcze pp. Ojczyków, czym de facto uprawomocnił pozwolenie na budowę. Inna próba storpedowania budowy, podejmowana przez oboje brzeszczan — wniosek o stwierdzenie nieważności tzw. decyzji środowiskowej, wydanej z kolei przez burmistrza Bochni i decyzji ustalającej warunki zabudowy dla Galerii — także spełzła na niczym, gdyż samorządowe Kolegium Odwoławcze w Tarnowie w obu przypadkach odmówiło wszczęcia postępowania.
Wobec powyższego firma CD-Lokum zgłosiła w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Bochni zamiar rozpoczęcia prac budowlanych. Ich termin wyznaczono na sobotę 10 października.
Bochnia ma zatem szansę stać się nowym, atrakcyjnym punktem na handlowej mapie Małopolski. Mniej więcej za rok przybędzie jej kompleks, w którym znajdą się: duży market (prawdopodobnie Carrefour), 80 mniejszych lokali, a w nich zarówno sklepy jak i zakłady usługowe, lokale gastronomiczne, rzemieślnicze, banki, biura turystyczne oraz firmy ubezpieczeniowe.
Świetne położenie — w pobliżu dworca kolejowego, na przecięciu ważnych szlaków drogowych, m.in. drogi wojewódzkiej Limanowa-Zielona - może przyciągać do Galerii klientów nie tylko z terenu powiatu, ale np. Brzeska, Wieliczki czy Niepołomic.
Dzisiaj praktycznie nie ma odwrotu od tego rodzaju przedsięwzięć, o czym świadczy chociażby budowa Galerii "Tarnovia" w Tarnowie czy Galerii "Bonarka" w Krakowie — obu w odległości niespełna godziny drogi od Bochni. Jeśli w Bochni nie pojawiłaby się alternatywa, coraz więcej pieniędzy wypływałoby z miasta — wystarczy wspomnieć, jaką popularnością wśród bochnian cieszy się Galeria Krakowska czy inny krakowski kompleks — Galeria "Kazimierz".
Są oczywiście i zagrożenia. Po pierwsze, powstanie Galerii może być przyczyną plajt mniejszych sklepów, zwłaszcza położonych w pobliżu obiektu, po drugie - jeśli nie uda się pomyślnie zrealizować rozwiązań drogowych wokół obiektu (chodzi oczywiście o rondo), tę część miasta może opanować komunikacyjny koszmar.
Sens budowy Galerii można podważac w nieskończonośc i niektórzy robią to z uporem godnym lepszej sprawy. Działania w oparciu o zasadę "moja chata z kraja" zniweczyła już niejeden wysiłek inwestycyjny w Polsce. Wydaje się, że w sprawie Galerii Bocheńskiej klamka zapadła i najrozsądniej byłoby, gdyby wszyscy zainteresowani przyjęli ten fakt do wiadomości.