Rok szkolny tuż tuż, a szkoła w remoncie…
Dyrektorzy bocheńskich przedszkoli, szkół podstawowych oraz gimnazjów podczas sierpniowego posiedzenia komisji oświaty, wychowania, sportu i turystyki w bocheńskim magistracie przedstawiali sprawozdanie z przeprowadzonych w okresie wakacyjnym remontów. Wszystkie placówki, za wyjątkiem Szkoły Podstawowej nr 2, są już praktycznie gotowe na przyjęcie 1 września uczniów.
W Szkole Podstawowej nr 2 im. Kazimierza Brodzińskiego w Bochni pomimo końca sierpnia remont trwa w najlepsze. Wymieniana jest instalacja elektryczna w tamtejszej bibliotece szkolnej, przygotowano również cztery sale do wymiany podłoża, trwa również remont łazienek. Udało się do tej pory wymalować tylko szatnie. Przyczyną opóźnień jest brak wpłacenia w odpowiednim terminie wadium przez wykonawcę robót. Wykonawca wpłacił wadium, tylko nie dokonał tego w terminie. Pojawiło się ono kilka godzin po czasie. Nam nie pozostaje nic innego, jak zgodnie z przepisami ustawy wykluczyć w takim wypadku wykonawcę. W związku z tym unieważniliśmy postępowanie, poczekaliśmy pięć dni, czyli czas niezbędny na odwołanie i po upływie tego czasu ogłosiliśmy następne postępowanie przetargowe, którego rozstrzygnięcie było dopiero w połowie sierpnia – tłumaczył przyczyny opóźnień uczestniczący w obradach komisji urzędnik bocheńskiego magistratu.
W związku z zamieszaniem, które powstało firma zaczęła przeprowadzać remont w szkole dopiero 18 sierpnia. Zgodnie z umową, którą zawarto z władzami Bochni mają czas do 25 września na zrealizowanie wyznaczonych prac. Jak podczas komisji mówił dyrektor szkoły - Zbigniew Solak jest to solidna firma i powinna z remontem uporać się przed wyznaczonym czasem. Nie zmienia to jednak faktu, że już za tydzień rozpoczyna się nowy rok szkolny i placówka do tego czasu na pewno nie będzie w 100% gotowa na przyjęcie uczniów. –Nie ma szans, żeby w ciągu tygodnia zrobić całość prac. Możliwe jest, że trzy sale będą gotowe. Trzy inne na pewno jednak nie będą przygotowane, tak samo jak korytarz – zaznaczył Zbigniew Solak.
Dyrektor podstawówki znajdującej się na Plantach Salinarnych na temat powstałych opóźnień rozmawiał z włodarzem Bochni – Stefanem Kolawińskim. - Po rozmowie z burmistrzem jest stanowisko raczej takie, żeby nie przesuwać rozpoczęcia roku szkolnego. Wiązałoby się to bowiem z odpracowywaniem godzin lekcyjnych w soboty i inne dni wolne – podkreślił dyrektor szkoły.
W piątek ma się odbyć jeszcze jedno spotkanie Zbigniewa Solaka z burmistrzem Bochni, podczas którego obaj panowie przedyskutują najnowsze posunięcia prowadzonych prac i ustalą co dalej z tą sytuacją zrobić. Czy jednak konieczne będzie przesunięcie roku szkolnego w tej szkole? Zobaczymy. Słowa dyrektora ( „W tej chwili szkoła przypomina jeden wielki plac budowy, jest zapylona i brudna”) nie opiewają raczej entuzjazmem.
Koszt prac wykonywanych w Szkole Podstawowej nr 2 w Bochni to 130 tys. zł, które pochodzi z pieniędzy magistratu oraz około 45 tys. zł, które stanowią tzw. środki własne szkoły.
W pozostałych placówkach na terenie miasta sytuacja wygląda znacznie lepiej. Wykonano wszystkie zaplanowane remonty lub są one w końcowej fazie realizacji.