Roczek w powiecie
2009 w powiecie bocheńskim przebiegał na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony można powiedzieć, że był to rok mostów. Drugi wymiar pracy starostwa to spory interpersonalne. Nie da się ukryć, że prym w zakłócaniu "świętego spokoju" podczas obrad wiódł opozycyjny radny Ludwik Węgrzyn.
Władze wdrażały plany remontów i budowy kilku z nich. I tak przez miniony rok pojawiały się kolejno informacje o rozbiórce mostu w Brzeźnicy i budowie nowego na drodze Poręba Spytkowska — Bochnia, odbyło się uroczyste oddanie do użytku mostu w Ujeździe, oddano do użytku most w Królówce, modernizuje się most w Trzcianie, rozpoczęły się kolejne przebudowy i remonty w Lipnicy Murowanej, Brzeźnicy, a także na drugim moście w Trzcianie. W czerwcu Zarząd Powiatu wybrał koncepcję budowy pięcioprzęsłowego mostu w Kamionnej, zwanego potocznie mostem na "Czarnych Błotach". W zależności od pozyskanych środków realizacja tej inwestycji planowana jest na rok 2010. 3 mln 984 tys.
Ale największa inwestycją drogową będzie remont drogi tzw. Ciągu Północnego. Ma ona objąć przebudowę dróg od planowanego węzła autostradowego poprzez Krzeczów, Borek, Dębinę, Okulice, Bogucice do granic naszego powiatu w Cerekwi. Przedsięwzięcie to ma być zrealizowane w ramach długofalowego planu, obejmującego lata 2009-2014. Całkowity koszt inwestycji to kwota 12 990 588 mln zł. Powstanie droga z dobrą nawierzchnią, chodnikami, bezpiecznymi skrzyżowaniami a nawet - ścieżkami rowerowymi. Do ładu doprowadzono także słynne osuwające się "Kopaliny". Mimo dość długo trwających utrudnień z przejazdem odcinek ten jest już uregulowany i o wiele bardziej bezpieczny. W planach jest budowa dwóch rond w Muchówce, co zdaniem władz ma poprawić bezpieczeństwo na dwóch newralgicznych skrzyżowaniach w tej miejscowości. 600 złotych otrzymał także Powiat na zabezpieczenie i stabilizację osuwiska w Borównej w gminie Lipnica Murowana.
Z innych inwestycji najbardziej wyróżnia się budowa nowego segmentu szpitala. Rozbudowa jest przedsięwzięciem, którego koszt wyniesie ponad 16,5 mln zł i według planów nowy budynek ma być oddany "pod klucz" już w listopadzie tego roku. Zostanie tam przeniesiony cały oddział położniczy, pogotowie ratunkowe oraz powstanie oddział neonatologiczny. Sale po oddziale położniczym jak i budynek po pogotowiu planuje się wykorzystać do rehabilitacji.
Ale rozpoczęcie i wdrażanie inwestycji z pewnością nie przyszły łatwo. Zdaniem opozycji podczas ich realizacji (chodzi głównie o mosty w Ujeździe i Królówce), dopatrzono się wielu uchybień i nieprawidłowości. Kilka miesięcy temu do Wojewody Małopolskiego wpłynęła skarga projektanta przebudowy mostów, w której zakład skarżył się na Powiatowy Zarząd Dróg, zarzucając mu m.in. odstępstwo od projektu, marnotrawienie pieniędzy publicznych i oddanie mostów do eksploatacji bez upoważnienia. Wersję tą podzieliła także Komisja Rewizyjna Starostwa oraz działający na zlecenie starostwa ekspert. Obydwa wnioski były zbieżne. Niestety, jak to bywa w demokracji, rację ma większość i rada większością głosów zdecydowała o wersji uchwały dotyczącej budowy tych mostów proponowanej przez Zarząd Starostwa, a nie wersji sugerowanej przez Komisję Rewizyjną.
Drugi wymiar pracy starostwa to spory interpersonalne. Nie da się ukryć, że prym w zakłócaniu "świętego spokoju" podczas obrad wiedzie opozycyjny radny Ludwik Węgrzyn. Z resztą trudno mu się dziwić. Jako zdetronizowany w poprzednich wyborach, długoletni starosta, robi wszystko by wytknąć rządzącej koalicji błędy i nie kryje się z zamiarem kierowania tych czy innych spraw do prokuratury. Przy czym nie zważa na to, że wobec niego także toczy się postępowanie, jeszcze w sprawie afery związanej z Tankownią.
Duży rozgłos miała także sprawa Mariana Kumorka, skarbnika powiatowego, który mianowany został jeszcze przez byłego starostę. Sprawa jego odwołania znalazła się w prokuraturze. Marian Kumorek twierdzi, że w pracy padł ofiarą mobbingu, a dla określenia swoich relacji ze starostą Marian Kumorek używał słów: szykanowanie, nagonka, niszczenie autorytetu. Były skarbnik twierdzi też, że doprowadziło go do uszczerbku na zdrowiu, kiedy po rozmowie ze starostą, wyprowadzano go z gabinetu z podejrzeniem o udar mózgu. Rada jednak została zapoznana z opinią prawników na temat podjętej decyzji o odwołaniu skarbnika. Okazuje się, że pracodawca ma prawo zwolnić pracownika z powołania w dowolnej chwili bez podania przyczyn.
Trwa przepychanka sądowa w sprawie Joanny Solak. 28 października 2008 Sąd Administracyjny w Krakowie unieważnił uchwałę Rady Powiatu odwołującą Joannę Solak z funkcji przewodniczącej. Wyrok krakowski nie był jednak prawomocny. 29 grudnia tegoż roku Rada Powiatu podejmuje uchwałę aby wystąpić do NSA z wnioskiem o kasację wyroku sądu niższej instancji. 15 września 2009 NSA uchyla wyrok sądu w Krakowie. W Warszawie uznano, że nie można unieważnić uchwały po upływie roku (od pozbawienia Joanny Solak funkcji przewodniczącej do orzeczenia sądu w Krakowie minęło więcej niż półtora roku). Jaki będzie dalszy ciąg sporu Joanna Solak vs Rada Powiatu?
Zdecydowanie był to dobry rok dla policji, o której słyszymy dość często z racji informacji o jej interwencjach. Ale o policji mówiło się także jeśli chodzi o jej doposażenie. Policja otrzymała w ubiegłym roku dary rzeczowe w postaci samochodów czy komputerów jak i pieniężne, przeznaczone przede wszystkim na remont Komendy Powiatowej i poszczególnych komisariatów w gminach. Jednym z głównych wydarzeń dla bocheńskich policjantów była uroczystość nadania sztandaru, która odbyła się w maju. Z racji uroczystości bocheńscy policjanci otrzymali także darowizny rzeczowe, głównie samochody, które po uroczystej mszy poświecono na rynku. Łącznie w ubiegłym roku wartość przekazanych darowizn dla KPP w Bochni to10 radiowozów za 670 978zł. W Bochni zaczęła działać także nowa formacja do zadań specjalnych. Od zeszłego roku w Łapanowie otwarto kierunek policyjno-strażacki.
Innymi istotnymi wydarzeniami jakie miały miejsce w powiecie to przejście zamku Lubomirskich i Kmitów pod zarząd władz i Rady Miasta Wiśnicza. 1 września ubiegłego roku utworzona została samorządowa instytucja kultury pn. Zamek w Nowym Wiśniczu. Taką decyzję podjął Sejmik Województwa Małopolskiego. Zamek Kmitów i Lubomirskich został włączony do Muzeum Ziemi Wiśnickiej. Tym samym zakończył się spór o własność zamku jaki od lat toczyło Stowarzyszeni Rodowe Lubomirskich z państwowymi instytucjami zarządzającymi zabytkiem. Wiśnicz był także świadkiem uroczystości podczas której Sarkofag księcia Stanisława Lubomirskiego - założyciela Nowego Wiśnicza i prawej ręki hetmana Jana Chodkiewicza - zwycięscy spod Chocimia — który nie miał do tej pory godnego miejsca, spoczął 29 listopada w krypcie wiśnickiego zamku. Zapoczątkowane zostały także turnieje rycerskie.
Nie udało się zmienić granic Cerekwi, co było zamiarem Rady Gminy Szczurowa, a głównie jednej z radych, wywodzącej się z Wrzępi, Haliny Młynarczyk. Radna, niezadowolona z odcinka drogi łączącego Wrzepię z gminą Bochnia zapragnęła zmiany granic w nadziei, że powiat brzeski rychlej naprawi sporną drogę. Przegrane referendum przekreśliło te zamiary.
Niewątpliwie dużym rezonansem rozeszła się także sprawa chęci budowy przez gminę Bochnia tzw. obwodnicy Łapczycy. W związku z wygłaszanymi coraz częściej zamiarami podjęcia tej inwestycji Stowarzyszenie Prospector wystosowało pismo w którym pokazało jakie szkody dla krajobrazu, historii bocheńszczyzny oraz środowiska ta bezsensowna budowa może sprawić. Podczas posiedzenia Rady Powiatu wystąpił także prezes stowarzyszenia Paweł Wieciech, słusznie podkreślając, że budowa obwodnicy nie ma sensu w chwili kiedy w Łapczycy od lat nie zanotowano w ogóle żadnego wypadku, a budowa autostrady, która prawdopodobnie odkorkuje Łapczycę, właśnie zbliża się do Bochni. Odpowiedzią na to była zorganizowana w celach propagandowych blokada trasy nr 4 w Łapczycy. Nieoficjalne plotki głoszą także, że sprawa obwodnicy służy tylko finansowym interesom kilku osób, chcącym zarobić na wykupie ziemi. Czy interes kilku Panów jest ważniejszy od wartości historycznych czy przyrodniczych, które można zniszczyć raz na zawsze?