Refleksyjne obchody kolejnej rocznicy stanu wojennego
Na niedzielę 14 grudnia bocheńska „Solidarność” zaprosiła mieszkańców miasta do obchodów 33. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
Rozpoczęły się od mszy św. koncelebrowanej w Bazylice św. Mikołaja. Uczestniczyło w niej wielu wiernych, delegacje władz miasta i powiatu, poczty sztandarowe oraz przedstawiciele komisji zakładowych Związku.
Homilię wygłosił ks. prałat Kazimierz Kapcia – proboszcz parafii pw. św. Jana Nepomucena i zarazem dekanalny duszpasterz ludzi pracy. Przypomniał, że „Solidarność” powstawała w sposób pokojowy – w strajkujących zakładach pracy, a nie podczas zamieszek ulicznych i w łączności z Panem Bogiem – w czasie odprawianych wśród strajkujących licznych mszy św. Pomimo że została zdławiona w noc stanu wojennego, to odrodziła się pośród ludzi silnych miłością do Ojczyzny i wiarą w boską nad nią Opatrzność. Ludzie pierwszej „Solidarności” w przeważającej masie nie kalkulowali, nie liczyli na osobiste profity, wynikające się z ich zaangażowania w działalność publiczną – kierowali się dobrem ogółu, chcieli zmian na lepsze, demokratyzacji kraju, a nie stołków dla siebie.
Co się z nami stało po tych latach – pytał retorycznie kapłan - że dawni koledzy, dziś stojący po obu stronach politycznej barykady nie potrafią znaleźć wspólnego języka, choć wyrośli z jednego, solidarnościowego pnia? Co jest przyczyną obecnych swarów, publicznych gorszących awantur? Tą przyczyną jest rozrośnięta ambicja załatwiania wszystkiego po swojemu, już bez obecności Boga. Pan Bóg już nie jest do niczego potrzebny, bo my sami wiemy najlepiej, co i jak. Dzielimy się więc coraz bardziej, przy niekłamanej satysfakcji naszych sąsiadów, którym słaba i podzielona Polska jest na rękę. Do ciągłych podziałów poduszcza nas też większość mediów, znajdujących się przecież w obcych rękach. Dopóki nie wrócimy do korzeni „Solidarności”, wyrosłej na przymierzu człowieka z Bogiem, dopóty będziemy osuwać się w odmęty jałowych sporów, osłabiających nas jako naród i państwo.
Po zakończeniu mszy kilkudziesięciu jej uczestników przeszło pod płaskorzeźbę bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Tam krótką przemowę wygłosił były burmistrz Bochni, Teofil Wojciechowski. Następnie przybyłe delegacje złożyły kwiaty przed podobizną zamordowanego przez SB kapłana. Wśród składających kwiaty był burmistrz Stefan Kolawiński i wicestarosta Józef Mroczek, przedstawiciele klubu radnych miejskich Prawa i Sprawiedliwości z przewodniczącym Rady Miasta Janem Balickim na czele, delegacja Światowego Związku Żołnierzy AK, asystent posła Włodzimierza Bernackiego, delegacja komisji zakładowych „S” z terenu miasta. Na zakończenie zebrani odśpiewali hymn „Solidarności”.