Rada Powiatu: nowy, stary starosta-nowe władze
Pięć uchwał podjęto na piątkowej (28 listopada)sesji Rady Powiatu, która była zarazem debiutem nowego składu Rady. Wszystkie uchwały zostały poprzedzone wyborami: na przewodniczącego Rady, zastępców, starostę, wicestarostę, oraz członków Zarządu.
Wybory potoczyły się zgodnie ze scenariuszem, jaki został zarysowany w chwili powstania koalicji PiS – PSL. Przewodniczącą Rady Powiatu została wybrana Bernadetta Gąsiorek, która zresztą, jako radna – seniorka, rozpoczęła obrady. Nie było innych propozycji na to stanowisko. Uzyskała 14 głosów poparcia.
Następnie przegłosowano jej zastępców. Zostali nimi Michał Paszkot z PSL (dostał aż 17 głosów na 20 obecnych radnych) oraz Jerzy Łacny z PiS (15 głosów).
Oczywiście najważniejszą częścią dzisiejszej sesji był wybór starosty, emocjonujący, choć również łatwy do przewidzenia. Padła tylko jedna propozycja na to stanowisko z ust Michała Paszkota. Starostą został Ludwik Węgrzyn. Otrzymał jedynie 13 głosów, co było najgorszym wynikiem w dzisiejszych głosowaniach i oznaczało, że ktoś z koalicji PiS – PSL po prostu się wyłamał.
Największym zaskoczeniem dzisiejszego dnia było desygnowanie na wicestarostę osoby spoza Rady. Ludwik Węgrzyn zgłosił Józefa Mroczka, przewodniczącego powiatowych struktur PiS, kandydata z tej partii do sejmiku wojewódzkiego. Ta kandydatura wzbudziła wątpliwości Krzysztofa Kołodziejczyka, który przypomniał, że Józef Mroczek nie jest nawet mieszkańcem naszego powiatu, a pracując przez długi czas w gminie Nowy Wiśnicz tolerował niedemokratyczne rządy Stanisława Gaworczyka.
Józef Mroczek przyznał, że mieszka w Krakowie, jednak z Bocheńszczyzną łączą go zarówno urodzenie, jak i praca oraz działalność w podziemiu politycznym w czasie stanu wojennego. Ostatecznie swego poparcia kandydatowi na wicestarostę udzieliło 14 radnych.
Wybranie członków zarządu było już czystą formalnością: zostali nimi: Józef Radzięta (15 głosów) Michał Góra (17 głosów) i Rafał Rudka (16 głosów).
Kiedy przed ośmiu laty starostami zostali Jacek Pająk i Tomasz Całka, był to swoisty desant młodości na nasze starostwo: obydwaj mieli niewiele ponad 30 lat, a pierwsza przewodnicząca, Joanna Solak, nawet mniej. Dziś najważniejsze stanowiska zajęli ludzie o pokolenie starsi. Czy doświadczenie i mądrość życiowa okażą się bardziej skuteczne w zarządzaniu powiatem niż odwaga i energia młodości? Zobaczymy.
Bardzo elegancko zachował się Ludwik Węgrzyn w swojej inauguracyjnej mowie, dziękując Jackowi Pająkowi za jego dotychczasową pracę i uznając jego zasługi, m.in. w przygotowaniu projektu łącznika autostradowego i pozyskaniu środków unijnych na ten cel: Musimy wspólnie pracować dla dobra mieszkańców naszego powiatu i nieważna jest tu przynależność polityczna – powiedział Ludwik Węgrzyn. - *Nie będziemy przecież remontować tylko prawej strony drogi dlatego, że należymy do prawicowej partii. *
Świeżo wybrany starosta przedstawił priorytety swoich przyszłych działań. Najważniejszy z nich to stworzenie nowych miejsc pracy, tak aby młodzi ludzie nie musieli wyjeżdżać „za chlebem”. Z jego słów można też było wyczytać zmiany w służbie zdrowia, również przez oddanie budynku po byłym pogotowiu przy Ul. Konstytucji Trzeciego Maja na rzecz lecznictwa.
W mało zawoalowany sposób starosta ocenił także władze Bochni z burmistrzem na czele, twierdząc że chciałby, aby stolica powiatu, która w ostatniej kadencji „nie poszła do przodu”, rozwijała się lepiej niż do tej pory.