Przepadł milion na zabezpieczenie osuwiska
Czy osuwisko na ul. Czyżewicza mogło być zabezpieczone z pieniędzy z budżetu państwa?
Bochnia nie wystąpiła o dofinansowanie z rządowych środków na usunięcie osuwiska przy ul. Czyżewicza. Czy mogła ubiegać się o środki z rządowego programu? Radny Marek Całka twierdzi, że tak.
W czasie ostatniej sesji Rady Miasta radny Marek Całka zwrócił uwagę, na fakt zaplanowania w budżecie na rok 2013 kwoty 1 mln zł, która ma być przeznaczona na usunięcie osuwiska przy ul. Czyżewicza. Zdaniem radnego władze w wyniku zaniedbań, straciły szansę na pozyskanie tej kwoty ze środków centralnych: Jeszcze w poprzednim roku złożyłem interpelację z pytaniem, czy miasto złożyło wniosek o środki rządowe na zabezpieczenie tego osuwiska. Wtedy otrzymałem odpowiedź, że nie wystąpiło i nie wystąpi. Ostatnio została ona uzupełniona informacją, że ul. Czyżewicza nie była objęta protokołem komisji do spraw usuwania osuwisk z 2010 r. Nie wiem, czy ten protokół się nagle znalazł, skoro w odpowiedzi na wcześniejsza interpelację w tej spawie Państwo się na niego nie powoływali. Tylko, że przecież wgląd w ten protokół mieli wszyscy radni, bo myśmy go otrzymali w lipcu 2010 r. A więc można było sprawdzić jakie osuwiska są tam umieszczone. A skoro ul. Czyżewicza tam nie było, to nic nie stało na przeszkodzie, żeby taką komisje powołać w zeszłym roku. A tak w obecnej sytuacji dotacja nam przepadła. Rozporządzenie Ministra Cyfryzacji mówi wyraźnie, że w roku 2013 będą przyjmowane tylko te wnioski, które dotyczą osuwisk z lat 2010-2012. A więc należało taką komisje w ubiegłym roku powołać, aby dziś móc ubiegać się o dotację. W efekcie w budżecie wydajemy kwotę 1 mln zł na usunięcie osuwiska, a szkoda, bo pieniądze te mogliśmy pozyskać z zewnątrz - stwierdził radny Marek Całka.