Proszówki: z wicemarszałkiem o łączniku i obwodnicy
W środę 26 czerwca w budynku krytej Pływalni w Proszówkach odbyło się spotkanie wicemarszałka województwa małopolskiego, Romana Ciepieli z samorządowcami gmin Rzezawa i Bochnia. [endif]
Spotkanie tym ciekawsze, że relacje między władzami obu gmin są, delikatnie mówiąc, trudne. Tematem zaś obrad była nowa perspektywa finansowa na lata 2014- 2020, która preferuje projekty ponadregionalne i wymaga „dogadania się” pomiędzy jednostkami samorządowymi. (O nowych zasadach przyznawania dotacji unijnych pisaliśmy m.in. tutaj).
Na czele delegacji rzezawskiej stał wójt Józef Słonina. Stronę gminy Bochnia reprezentował zastępca wójta, Stanisław Bukowiec. Przybyli również członkowie obu rad gmin i kilku sołtysów.
O tym, jak trudne będą rozmowy na temat ewentualnego uczestnictwa w Ponadregionalnym Programie Rozwoju, można się było przekonać już po wystąpieniu Stanisława Bukowca. Wicewójt gminy Bochnia mówił przede wszystkim o dwóch sprawach: łączniku autostradowym i obwodnicy Łapczycy. Stwierdził, że koncepcja gminy Bochnia, jeśli chodzi o przebieg łącznika, jest dużo lepsza, prostsza i wymagająca mniej nakładów. Niezrozumiały więc wydaje się wybór innego wariantu. Stanisław Bukowiec zaniepokoił się też faktem, że łącznik ciągle nie jest budowany.
Z opinią przedstawiciela Gminy Bochnia nie zgodził się wójt Rzezawy. Jego zdaniem realizacja łącznika wg koncepcji Jerzego Lysego będzie miała wpływ na 30 domów w okolicy Krzeczowa, z których część będzie musiała być wyburzona. Gmina Rzezawa stanowczo się na to nie zgadza.
Odpowiadając zastępcy bocheńskiego wójta Roman Ciepiela stwierdził, że przebieg łącznika jest już dawno zatwierdzony. Dodał, że na fundusze, które trzeba wydać na łącznik, ma chrapkę wiele innych samorządów. Tak więc wszelkie działania i wypowiedzi samorządowców przeciwko zaaprobowanej trasie mogą tylko zaszkodzić. Może bowiem dojść do sytuacji, że w Urzędzie Marszałkowskim ktoś stwierdzi, że Bochnia, wobec braku zgody, powinna zaczekać ze swoim łącznikiem. W takiej sytuacji do tematu można będzie powrócić dopiero po 2020 roku… Jeśli chodzi o realizację inwestycji, to wicemarszałek przypomniał, że przygotowanie dokumentacji, choćby uwarunkowań środowiskowych, trwa całymi latami. Sprawa łącznika jest właśnie na tym etapie i wszelkie sprzeciwy mogą tylko rzecz całą opóźnić.
Jeśli chodzi o obwodnicę Łapczycy to Roman Ciepiela zaapelował, aby nie mamić ludzi perspektywą jej wybudowania, przynajmniej w najbliższym czasie. Wymienił wiele miast małopolskich, takich np. jak Gorlice, które wciąż czekają na obwodnicę, mimo że są miejscowościami znacznie większymi i ludniejszymi niż Łapczyca. Przypomniał, że autostrada A-4 nie jest jeszcze na tym odcinku gotowa. Rzetelna ocena, czy Łapczycy jest potrzebna obwodnica, będzie możliwa dopiero po tej autostrady ukończeniu, kiedy będą mogły się nią poruszać samochody ciężarowe. Za jakieś półtora roku będzie można zaobserwować czy ruch przez krajową "czwórkę" w obrębie Łapczycy wyraźnie się zmniejszy czy też pozostanie na dotychczasowym poziomie.
Przedstawicielka gminy Bochnia zainteresowała się również, czy ze środków unijnych na lata 2014-2020 będzie można uzyskać dofinansowanie dla gminnych ośrodków zdrowia. Wicemarszałek nie pozostawił jednak złudzeń – żadnych pieniędzy na gminną służbę zdrowia nie da się pozyskać. Planuje się natomiast duże wsparcie dla szpitali. Zaapelował przy tym, aby szpitale wyspecjalizowały się w swoich usługach, tak aby położone w pobliżu lecznice (jak np. te w Brzesku i Bochni) nie musiały ze sobą konkurować.