Proszówki: jazda na podwójnym gazie zakończyła się w rowie
Policjant wydziału kryminalnego w Bochni w czasie wolnym od służby, wraz z innym mężczyzną zatrzymał pijanego kierowcę opla, który wjechał samochodem do przydrożnego rowu. Okazało się, że kierujący oplem miał 2 promile alkoholu w organizmie.
Zdarzenie to miało miejsce 12 grudnia br., około godz. 21.00. Policjant wydziału kryminalnego w Bochni w czasie wolnym od służby jadąc samochodem przez miejscowość Proszówki zauważył w przydrożnym rowie osobowego opla. Funkcjonariusz podejrzewając, że w środku mogą znajdować się osoby potrzebujące pomocy niezwłocznie zatrzymał swoje auto i pobiegł w kierunku opla. Dokładnie tak samo postąpił inny kierowca, przejeżdżający tamtędy osobowym BMW.
Zmierzając w kierunku samochodu policjant zauważył, że w środku znajduje się jedynie kierowca, który ruszając do przodu i do tyłu, próbuje bez powodzenia wydostać się pojazdem z rowu. Gdy siedzący w samochodzie kierowca spostrzegł podchodzących do niego dwóch mężczyzn wyszedł z pojazdu i poprosił ich o pomoc przy wypychaniu samochodu z rowu. W trakcie rozmowy, policjant z ust kierującego oplem wyczuł wyraźną woń alkoholu. Policjant natychmiast o zdarzeniu powiadomił dyżurnego bocheńskiej komendy policji. Mężczyzna słysząc o interwencji mundurowych próbował uciec, jednak policjant i kierowca BMW uniemożliwili mu to i pozostał on na miejscu zdarzenia do czasu przyjazdu funkcjonariuszy z Bochni.
Po przebadaniu alkomatem 51-letniego kierowcy, mieszkańca powiatu bocheńskiego okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Teraz o dalszym losie 51-latka zdecyduje sąd, a według obowiązujących przepisów, oprócz wysokiej kary pieniężnej, odebrania uprawień do kierowania mężczyźnie grozi również kara pobawienia wolności do lat 2.