Problemy ze szczepieniami w przychodniach
Na lutowej Komisji Zdrowia przybliżone zostały problemy szczepień przeciwko SARS-COV2, z jakimi muszą borykać się bocheńskie placówki. Dr Agnieszka Kubas nakreśliła radnym zatrważający obraz ogólnopolskiego programu przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się pandemii na przykładzie działalności przychodni SPM ZOZ „Floris”.
Jak wynika ze słów kierownik SPM ZOZ „Floris” 15 stycznia rozpoczęły się zapisy na szczepienia dla grup seniorów 80+. 22 stycznia miały mieć miejsce rejestracje osób powyżej 70 roku życia. Harmonogram już w pierwszym terminie został wypełniony po brzegi aż do końca marca, co spowodowało braki miejsc dla drugiej ze wspomnianych grup, która na swoją kolej będzie musiała poczekać przynajmniej do kwietnia, choć i ten termin nie jest pewny w przypadku Bochni.
Po pierwsze dlatego, że w dalszym ciągu nie zostały zakończone szczepienia „białego personelu” z grupy 0, dodatkowo wciąż trwa proces podawania iniekcji nauczycielom. Po drugie szczepienia muszą odbywać się dwuetapowo, zależnie od producenta danego materiału, co znacząco wpływa na terminarz programu. Po trzecie zaś dlatego, że gmina Bochnia nie zgłosiła chęci do szczepień, a to powoduje zajmowanie miejsc przeznaczonych dla bochnian przez mieszkańców okolicznych miejscowości.
Ostatnim, najistotniejszym elementem jest oczywiście brak szczepionek na rynku i opóźnienia w dostawach, które dezorganizują pracę placówek, gdyż zespół odpowiedzialny za szczepienia, a składający się przynajmniej z trzech osób, tj. lekarza, pomocy pielęgniarskiej i rejestratora, zobligowany jest to szczepień poza godzinami pracy w jednostkach.
„Dostajemy 30 szczepionek tygodniowo.” – mówiła dr Kubas. – „Szczepimy dwa dni w tygodniu – w środy i w czwartki. W jeden dzień 12 osób, w drugi 18, ponieważ musimy zachować wielokrotność 6 dawek – z jednej ampułki jesteśmy w stanie zrobić 6 dawek i w związku z tym cały proces szczepień jest bardzo powolny. Na dzień dzisiejszy [tj. ostatni tydzień lutego – przyp. red.] mam dane, że zaszczepionych zostało 120 pacjentów 1. dawką od 27 stycznia. 30 pacjentów zostało zaszczepionych 2. dawką, a w tym tygodniu kolejnych 60.”
Szczepionki, o których mowa produkują koncerny Pfizer oraz Moderna, pozostaje jeszcze kwestia materiału produkowanego przez Astrę Zenecę, który dedykowany jest dla nauczycieli: „Zgłosiliśmy się jako przychodnia do ich szczepień” – mówiła dr Kubas. – „Ilość zamówionych szczepionek to jest minimum 100, a ja nie jestem w stanie przeprowadzić szczepień, ponieważ nie zgłaszają się do nas nauczyciele w takiej liczbie; zgłosiła się do nas szkoła w Rajbrocie – 8 osób (...), więc co mam zrobić z całą resztą?”
Brak odpowiedzi nauczycieli na szczepienia w przychodniach ma związek z rządową informacją o iniekcjach tej grupy zawodowej w szpitalach węzłowych – „Nauczyciele nie wiedzą, dyrektorzy szkół (...) zaczęli się zgłaszać do szpitali, no i w tym momencie jesteśmy na lodzie.” – podkreślała dr Kubas.
Problem miałby zostać rozwiązany przez grupę 65+, która już otrzymuje smsy z pytaniem, czy potwierdza chęć zaszczepienia, więc można podejrzewać, że chodzi o Astra Zenecę, a nie Modernę czy Pfizer, jak w przypadku starszych seniorów.
Radni dopytywali przede wszystkim o skutki uboczne, które w bocheńskiej placówce nie wystąpiły, oraz o przeciwskazania do przyjęcia szczepionki, a takich nie ma. Pacjent przed przyjęciem materiału zobligowany jest do wypełnienia ankiety, w której co prawda wskazuje np. na alergie, przebyte choroby oraz czy przyjmuje leki przeciwzakrzepowe, niemniej – jak mówiła dr Kubas – szczepi się wszystkich; również osoby z epizodem wstrząsu anafilaktycznego w przeszłości, jak i tych z chorobami serca, czy w trakcie chemioterapii.
DML
Foto: Szpital Bochnia
Czytaj także:
Kontrowersyjne szczepienia już w Bochni