Powiat: fiasko starań o schetynówki
Podczas ostatniej sesji RP były starosta Jacek Pająk zapytał o losy wniosków do Urzędu Wojewódzkiego na dwie schetynówki w ramach „„Programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016-2019” . Gdyż, jak zaznaczył, doszły go słuchy, że Powiat bocheński nie dostanie dotacji na to zadanie.
Poproszona o odpowiedź dyrektorka Powiatowego Zarządu Dróg tłumaczyła problemy z wnioskiem zmianą ministerstwa, w którego gestii są teraz schetynówki. Dawniej zajmowało się tym Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, a obecnie – Ministerstwo Infrastruktury. Pociągnęło to za sobą zmiany formularzy wnioskowych, oraz samych wymagań, stawianych samorządom. Dodała, że zakres robót, planowany na bocheńskich schetynówkach był bardzo nisko punktowany...
- Ale wstępna lista wniosków, które przeszły weryfikację ma się ukazać w poniedziałek – dodała Małgorzata Dąbrowska – Zysek.
Istotnie, lista zatwierdzona 26 listopada, ukazała się wczoraj na stronach Urzędu Wojewódzkiego. Niestety, bez bocheńskich schetynówek. Jedna z nich miała być budowana w gminie Żegocina, druga zaś – w gminach Bochnia, Miasto Bochnia i Rzezawa. Gminy te podpisały z Powiatem odpowiednie umowy o partycypacji w kosztach modernizacji dróg. Gmina Bochnia zobowiązała się pokryć 21% wydatków na schetynówkę w obrębie tej gminy, tj. 402 668, 58 zł. Warto przy tym zauważyć, że bodaj po raz pierwszy wójt gminy Bochnia zdecydował się na partycypację w kosztach remontu dróg. W poprzedniej kadencji samorządowej bezskutecznie ubiegal się o to starosta Jacek Pająk.
Pogwizdów, Nieprześnia, Siedlec, Gierczyce, Dąbrowica, Łazy, Jodłówka , Kamionna, Lipnica Murowana, Nowy Wiśnicz, Żegocina – to tylko niektóre z miejscowości, których mieszkańcy będą jeszcze musieli poczekać na modernizację swoich dróg.
Szkoda. Tym bardziej, że na wstępnej liście rankingowej znaleźli się nasi sąsiedzi: powiat brzeski, wielicki czy limanowski, a także - miasto Bochnia, niektóre z kilkoma wnioskami. Jak się oblicza, bocheńszczyźnie nie udalo się zdobyć dotacji o łącznej wysokości ok. 8, 5 mln zł.
- A nie było w tym roku konkurencji! – powiedziała nam pragnąca zachować anonimowość osoba, zajmująca się inwestycjami drogowymi w jednym z sąsiednich powiatów. - Niektóre samorządy otrzymały zaledwie 12 pkt w rankingu, a i tak „załapały się na listę”. Przypuszczam, że Powiat Bocheński po prostu spóźnił się ze złożeniem wniosku. To prawda, że zmieniło się ministerstwo, zmieniły formularze… Ale to było wiadomo już w lecie. Żaden samorząd nie pisał wniosku i nie gromadził dokumentacji od nowa. Trzeba było złożyć to co się miało, tylko w terminie. I oczywiście – z kompletem wymaganej dokumentacji.
Powiat Bocheński jeszcze niedawno należał do małopolskich liderów (obok Limanowej i Nowego Targu) w pozyskiwaniu środków zewnętrznych na infrastrukturę drogową. Praktycznie nie było roku bez dotacji, czy to rządowych cz unijnych.
Odrzuceni wnioskodawcy mają szansę odwołać się od tej decyzji Województwa. Czy Powiat Bocheński to zrobi i czy mu się powiedzie?