Poseł Bernacki na spotkaniu w Bochni
W czwartek 10 sierpnia odbyło się w bocheńskiej restauracji „Cichutko” spotkanie posła Włodzimierza Bernackiego z członkami i sympatykami Prawa i Sprawiedliwości z terenu naszego powiatu. Obecni byli przewodniczący Zarządu PiS w Bochni, wice starosta Józef Mroczek, radny PiS Piotr Ddziurdzia a także członkowie Klubu Gazety Polskiej w Bochni.
Profesor Bernacki w obszernym wywodzie odniósł się do trudnej sytuacji koalicji rządzącej obliczu weta prezydenta Andrzeja Dudy wobec dwóch ustaw reformujących sądownictwo. Przy okazji zebrani dowiedzieli się wiele o parlamentarnej kuchni i o napięciu, jakie towarzyszy posłom koalicji podczas pracy. – Po awanturze na Komisji Sprawiedliwości, kiedy to, m.in. poseł Petru wyrwał przewodniczącemu mikrofon, spodziewaliśmy się podobnych zdarzeń podczas głosowania ustaw na sali plenarnej.
- *Mieliśmy zalecenie, aby za wszelką cenę zachować spokój i pozostać na swoich miejscach. Nawet gdyby prezesa siłą próbowano wyrwać z fotela poselskiego!
-
Zdaniem prof. Bernackiego zawetowanie ustaw to przede wszystkim sprawa ludzi, jakimi otacza się prezydent. Przypomniał, że od początku kadencji z Pałacu Prezydenckim nastąpiły liczne, kadrowe zmiany, niekoniecznie pozytywnie odbierane przez PiS. Spotkanie stało się też okazją do wielu pytań ze strony szeregowych członków PiS, zarówno na tematy wielkiej polityki, jak i drobniejsze, np. branżowe problemy.
-
- Czy nie uważa Pan, że totalna opozycja będzie próbowała układać się z prezydentem, niejako rozmiękczać prezydenta? Zwłaszcza w świetle analizy Bartłomieja Sienkiewicza, przewidującego, że koalicja będzie rządziła przez 2 kadencje?
Poseł zgodził się z takim scenariuszem. Obawiał się też o próby rozbicia koalicji. – A przecież tylko w takim układzie możemy sprawować władzę. To jest trudna koalicja i również wy musicie uzbroić się w cierpliwość.
Inne pytanie dotyczyło stanowiska Komisji Etyki Poselskiej wobec wybryków posłów z opozycji. - Najpierw musiałby wpłynąć taki wniosek – zauważył poseł, który sam jest członkiem KEP. Ale na ukaranie posłów nie ma szans: każdy klub ma w Komisji 1 przedstawiciela i byłbym po prostu przegłosowany. Dodał, że paradoksalnie, najczęściej karaną osobą jest posłanka PiS, Krystyna Pawłowicz. - Ale sprawę zachowania posłów na Komisji Sprawiedliwości należałoby skierować do Komisji Regulaminowej *– dodał.
Zapytany o reparacje wojenne od Niemiec, Włodzimierz Bernacki okazał się ich wielkim zwolennikiem. Jego zdaniem, komunistyczna władza, która w latach 50-tych ubiegłego wieku zrezygnowała z odszkodowań, nie miała legitymacji by sprawować rządy. Ponadto, każda decyzja będąca w sprzeczności z interesami narodu jest nieważna z mocy prawa.
Posła pytano też o tzw. Prawo Wodne i niekorzystną dla obywateli uchwałę, a także o bezradność rolników produkujących warzywa wobec zmów cenowych pośredników.
Okazało się, że uchwała dotycząca prawa wodnego została na nas wymuszona przez Unię pod groźbą gigantycznych kar.
Co do żerowania pośredników na producentach warzyw, to poseł Bernacki stwierdził, że ci ostatni, jako jedyna grupa producencka, nie mają swojej ogólnopolskiej organizacji, która mogłaby ich skutecznie bronić. Zapowiedział też, że wkrótce powstanie takie Zrzeszenie z siedzibą w jego rodzinnych Proszowicach. Niemniej zapraszał wszystkich rolników do wstąpienia.
W trakcie spotkania poruszono też problem konrdemonstracji obozu prawicy wobec protestów totalnej opozycji i niebezpieczeństw z tym związanych, a także słabą znajomość Konstytucji przez obywateli i sposobom zaradzenia temu.
Wojsko i reparacje wojenne od Niemiec - komentarz TV Asme:
Zobacz także: