Patryk Jaki w Łapczycy

O kulisach krzywizny „europejskiego” banana, kryzysie wartości w EU, o tym kto zyskał na wprowadzeniu euro, a także o wielu innych problemach związanych z naszym członkostwem w Unii Europejskiej mówił wczoraj Patryk Jaki podczas spotkania wyborczego w Łapczycy.

Meeting cieszył się sporym zainteresowaniem mieszkańców podbocheńskiej wsi, i to pomimo odbywającego się równolegle bierzmowania. Przeszło 40 osób z zapartym tchem słuchało wiceministra sprawiedliwości, który swoim wyglądem przypomina raczej bierzmowanego właśnie chłopca niż politycznego rutyniarza.

- W 2003 roku znakomita większość Polaków głosowała za naszym wejściem do Unii – mówił kandydat do PE. - W 2004, wraz z naszym wejściem do Wspólnoty Państw Europejskich Unia podpisała z każdym z państwa kontrakt. Zobowiązała się w nim m.in. do przestrzegania chrześcijańskich wartości, do poszanowania suwerenności każdego z państw członkowskich.

Że stało się inaczej, każdy dziś widzi.

• Nie chcemy, jak nam zarzucają, wyprowadzić Polski z Unii. Chcemy ją zreformować, powórcić do szumanowskich założeń. Dziś Polska dzieli się na pół. Sondaże mówią o równowadze notowań koalicji patriotycznej i POKO. Dlatego każdy państwa głos w tych wyborach jest niezmiernie ważny!

Po spotkaniu śmiertelnie zmęczony wiceminister znalazł jeszcze siły aby pozować do zdjęć i odpowiadać na pytania słuchaczy.

Oprócz druków wyborczych i banerów do powieszenia na ogrodzeniu rozdawano też adres mailowy, gdzie każdy, kto ma kłopoty z wymiarem sprawiedliwości będzie mógł opisać swoją sprawę i prosić o pomoc wiceministra.

eb