Parkomaty lekarstwem na deficyt miejsc parkingowych?
Urzędnicy bocheńscy wyciągną pieniądze od kierowców... i nic w zamian nie dadzą
Od połowy 2017 roku szykuje się w Bochni rewolucja w kwestii parkowania na ulicach dużej części miasta, przede wszystkim w centrum. Odtąd każdy, który chcieć będzie skorzystać z tego "luksusu", będzie musiał za niego zapłacić.
Jednym z punktów powakacyjnej (31 sierpnia) sesji Rady Miasta będzie rozpatrzenie, zgłoszonego przez burmistrza Stefana Kolawińskiego, na wniosek radnych z Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Rady Miasta, projektu uchwały w sprawie wprowadzenia strefy płatnego parkowania, ustalenia opłat za postój pojazdów samochodowych na drogach publicznych w strefie płatnego parkowania, wprowadzenia opłaty abonamentowej dla niektórych użytkowników dróg oraz sposobu pobierania tych opłat.
Pod tą przydługą nazwą kryje się zupełnie nowatorski (w naszym mieście) sposób postępowania z parkującymi na ulicach Bochni samochodami. Do tej pory parkujące auta, jeśli stały na drodze nie oznaczonej jako płatny parking (np. ul. Biała) mogły stać na niej praktycznie okrągłą dobę. W planach Urzędu jest wprowadzenie od 1 lipca przyszłego roku Strefy Płatnego Parkowania, ograniczonej następującymi ulicami: Samlickiego, Windakiewicza, Oracka, Konstytucji 3 Maja, Ks. Józefa Poniatowskiego, Trudna, Gazaris, Floris, prof. Stanisława Fischera, Sądecka, Sienkiewicza, Górska, Kazimierza Wlk. Strefa ta została podzielona jeszcze dodatkowo na dwie części: tzw. strefę A (ścisłe centrum Bochni, czyli Rynek i okoliczne ulice) oraz strefę B. Zmiana polega generalnie na rozszerzeniu wykazu ulic, na których parkowanie będzie obligatoryjnie płatne. I tak w strefie A opłaty będą pobierane na ulicach: ul. Rynek (strona południowa i zachodnia), Wolnica, Pl. św. Kingi - strona południowa, północna i tzw. łącznik przed Placem Sanktuaryjnym, Mickiewicza, Solna i Dominikańska, natomiast w szerszej strefie B będą to ulice: Kącik, Górska, Różana, Biała, Matejki, Bernardyńska, Gołębia, Oracka, Regis, Kowalska, Bracka, Warzelnicza, Gazaris, Fischera i Trudna.
Parkowanie na tych ulicach w ciągu tygodnia (od poniedziałku do piątku) w godzinach 8-18 będzie nas kosztować:
- 30 min. - 1,50 zł.
- pierwsza godzina - 3 zł.
- druga godzina - 3,50 zł.
- trzecia godzina - 4 zł.
- czwarta i każda następna godzina - 3 zł.
Łatwo więc wyliczyć, że gdyby ktoś chciał parkować w tej strefie 8 godzin (standardowy czas pobytu w pracy) będzie musiał codziennie wysupłać 25,50 zł.
Dla takich osób przygotowano możliwość wykupienia abonamentu
- dwutygodniowy - 100 zł,
- miesięczny - 200 zł - od razu z zastrzeżeniem, że jego wykupienie stanowi dowód wniesienia opłaty tylko i wyłącznie przy ulicy wskazanej w tym abonamencie oraz, co istotne, nie gwarantuje wolnego miejsca postojowego.
Inny rodzaj abonamentu przysługiwać będzie osobom zameldowanym na pobyt stały lub tymczasowy w strefie, będącym właścicielami lub współwłaścicielami aut, Osoby takie mogą wykupić specjalny abonament (miesięczny - 10 zł, półroczny 50 zł, roczny 100 zł), który upoważnia do parkowania przy ulicy położonej najbliżej miejsca zamieszkania. Warunkiem uzyskania abonamentu jest przedstawienie dokumentów potwierdzających zameldowanie i formę władania pojazdem samochodowym. Obowiązywać będzie zasada, że jedna osoba może uzyskać abonament tylko przy jednej ulicy i na jeden pojazd, bez względu na to, ile pojazdów posiada.
W strefie B opłaty będą niższe:
1. 30 min. - 1 zł.
2. pierwsza godzina - 2 zł.
3. każda kolejna godzina - 2 zł.
4. Abonament dwutygodniowy - 75 zł.
6. Abonament miesięczny - 150 zł.
Abonament dla mieszkańca: miesięczny - 10 zł, półroczny 50 zł, roczny 100 zł.
W tej strefie przewiduje się jeszcze możliwość wykupienia tzw. zastrzeżonego miejsca postojowego (popularnej "koperty") w wysokości 300 zł miesięcznie.
Jak planowane jest uiszczanie opłat? Jednorazowe będzie można zapłacić w parkomatach lub drogą elektroniczną (np. SMS). Na uiszczenie opłaty będziemy mieli 5 minut po zaparkowaniu pojazdu w strefie. Jeśli tego nie zrobimy, czeka nas kara w wysokości 50 zł. Karę będą nakładać kontrolerzy, specjalni wyznaczeni przez operatora Strefy, odpowiedzialnego za zainstalowanie i funkcjonowanie systemu parkomatów.
Punktem, który zawsze wzbudza najwięcej emocji, są zwolnienia od wykonywania danego obowiązku. W tym konkretnym przypadku od opłat będą zwolnione pojazdy:
1) Policji, Straży Pożarnej, Pogotowia Ratunkowego, Służby Więziennej i innych pojazdów uprzywilejowanych podczas prowadzenia akcji.
2) służb miejskich podczas wykonywania obowiązków służbowych (Straż Miejska, BZUK),
3) pogotowia gazowego, energetycznego, ciepłowniczego, wodno - kanalizacyjnego, podczas prowadzenia akcji bądź usuwania awarii.
4) auta Urzędu Miasta Bochnia lub pojazdy wyznaczone przez Urząd poprzez wydane identyfikatory - ten ostatni zapis jest tak nieprecyzyjny, że teoretycznie pozwala na zupełną dowolność w jego interpretowaniu, bowiem nie wiadomo, komu i z jakiego powodu może być wydany taki identyfikator.
Czy proponowane zmiany przyczynią się do likwidacji bądź przynajmniej załagodzenia problemu, dla wielu mieszkańców problemu numer jeden - braku wolnych miejsc parkingowych? Można tu być sceptycznym, gdyż sięgnięto wyłącznie po jedno rozwiązanie - wyciągnięto rękę po pieniądze od kierowców, nie dając praktycznie nic w zamian, oprócz mglistej obietnicy, że opłaty wymuszą rotację pojazdów. A przecież nie od dziś wiadomo, ze najwięcej problemów stwarzają osoby, przyjeżdżające do pracy w centrum miasta i parkujące (lub usiłujące zaparkować) swoje auta koło miejsca pracy. Te osoby nie zrezygnują łatwo z wygodnego środka transportu i albo pójdą w kierunku wykupienia abonamentu (jeśli będzie je stać), albo będą szukać przysłowiowego każdego wolnego kąta - jedno i drugie nie rozładuje problemu zapchanych ulic.
Nie robi się nic w kierunku budowy parkingów nie w ścisłym centrum miasta (bo to niemożliwe), ale niedaleko - od lat mówi się o wielopoziomowym parkingu na placu przy ul. Floris bądź przy ul. prof. Fischera - do tej pory nic w tej sprawie nie uczyniono. Mało tego - miasto wycofało się z budowy dużego parkingu przy dworcu PKP, choć miało na ten cel zabezpieczoną dotację z Urzędu Marszałkowskiego. Niektóre polskie miasta z powodzeniem eksperymentują z bezpłatną komunikacją zbiorową jako alternatywą dla ruchu pojazdów prywatnych. U nas natomiast sięga się po sprawdzony instrument finansowy. Jak skuteczny - pokaże to czas.