Parking w parku to nie teren parku? - zdumiewający wyrok bocheńskiego sądu

W zeszłym tygodniu kontynuowano sprawę 24-letniego studenta, który pod koniec lutego w późnych godzinach wieczornych znajdował się na terenie Parku Uzbornia bez założonej na twarz maseczki. Mimo dołączenia dodatkowego materiału dowodowego zasądzono nań grzywnę w wysokości 400 zł i 160 zł kosztów sądowych. Wyrok jest nieprawomocny.

31 maja zapadł wyrok w sprawie studenta, którego w późnych godzinach wieczornych w Parku rodzinnym Uzbornia napotkał patrol Prewencji KPP Bochnia. Jak wyglądało to wydarzenie i tocząca się sprawa pisaliśmy TUTAJ

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Bochni zasądzono 400 zł grzywny i 160 zł kosztów sądowych. Student starał się wykazać, że w czasie, gdy legitymował go patrol Policji znajdował się w parku, co stanowiło wyjątek względem rozporządzeń ministerialnych dot. rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Do wniosku dowodowego dołączył mapy z Urzędu Miasta, na których uwzględniono teren Parku Uzbornia.

W uzasadnieniu wyroku podkreślano, że być może był na terenie Parku, ale w tym czasie znajdował się na parkingu, czyli w miejscu ogólnodostępnym, którego obostrzenia już dotyczyły. Sędzia uznała, że gdyby kierować się tokiem myślenia obwinionego, to również w pubie przy Sienkiewicza 37, który leży na obrzeżach Parku, też nie trzeba by nosić maseczek – gdyby był tylko otwarty. Stąd też uznano, że podobne wywody są błędne i „nie wymagają szczególnego procesu myślowego”, zwłaszcza że koledzy obwinionego nie mieli problemu z założeniem maseczek.

Problem tego zdarzenia polega jednak na tym, że chłopak znajdował się na parkingu w Parku, a Park miał zaledwie metr za plecami. Dodatkowo, około 22 w środku zimy nikogo tam nie było. Jak nam mówił, znajdowały się tam zaparkowane dwa samochody, ale bez osób w środku. Poza tym pusto. Trudno zatem stwierdzić, co kierowało policjantami, by przeprowadzić interwencję.

Wyrok jest nieprawomocny. Obwinionemu przysługuje prawo wniesienia apelacji do Sądu w Tarnowie.

DML